Łona, Webber - What I owe tekst piosenki (lyrics)
[Łona, Webber - What I owe tekst piosenki lyrics]
Ja ten list od ciebie czytam
Będąc słów coraz mniej pewien
I z każdą chwilą jakby mniej zachwytu
Budzi ta mocna forma i ten groźny tytuł
A główną rolę pełni listu przedmiot:
Że minął mi termin
I że jest jakaś spora zaległość
I trochę odsetek plus niemałe ryzyko
Ponurych skutków
Jeśli nie zapłacę i po co mi to?
Tych skutków dałeś całą litanię
I niepotrzebnie - znam ją akurat
Z pracy na pamięć
Jak i całe wezwanie zresztą jakbyś
Ze sztancy wzór brał
I nic nie dodał jakie to smutne, kurwa
A gdybyś tak od siebie wsunął chyłkiem
Jakieś zdanie czy wyraz
Czy - nie wiem - fantazyjną pomyłkę
Jakiś suplement niecodzienny tam naniósł
Żeby błysk szaleństwa błysnął w tym wezwaniu
Gdybyś z tych ram przeklętych wypadł
Bo jak na razie szału nie ma
Niestety i źle się to czyta
Jakbyś to pisał z taką, czy ja wiem, rezerwą
Pochłonięty czymś innym i w
Gruncie rzeczy na odpierdol
Słuchaj, nim cię już całkiem zaćmi
Smutny pracowniku działu windykacji
Nim rutyna szara cię bez reszty pogrzebie:
Dług? Pierdol ten dług napisz, co u ciebie
I z luzu porcją niech słowa to będą
Napisz jak w tej korpo czy mocno gnębią
I czy nie wypalił ci się środek
I czy ty w sobie się nie zbierasz
Żeby w końcu wstać aby stamtąd odejść
Parę słów skreśl, tak bym wyczuł
Że napisałeś coś od serca po
Raz pierwszy w życiu
Napisz prawdę jakąś bez większych przeinaczeń
To wtedy chętnie zapłacę