Oskar Pam Pam, OloSolo - Bandycka jazda tekst piosenki (lyrics)

[Oskar Pam Pam, OloSolo - Bandycka jazda tekst piosenki lyrics]

Ile było takich ziomów
Co kurwa przyrzekało pomóc
Mówili, bracie będziemy z Tobą
Wciąż lecimy tą samą drogą
Mówili: "mordo dla Ciebie wszystko
Lecimy dzisiaj po wszystko
Lecimy na przekór dziwkom, zaróbmy hajs
Bierzmy wszystko"
Lecz nadeszło wściekłe psisko
Nagle kurwa wszystko prysło
Mieli pomóc - już ich nie ma
Długo by było ich wymieniać
Ani rakiety, ani listu, ani grosza na wypiskę
Hajsu nie masz, kurwa jak to?! Przez co
Tydzień idziesz w tango
Farmazony pierdolone, gdy o nich myślę
To już płonę ze wściekłości i wkurwienia
Zaraz komuś dopierdolę
Dajesz słowo, to dawaj słowo
Nie myśl chujem tylko głową
Czas leci, Ty w zaparte, że tel zgubiłeś
Zmieniłeś starter
Ja bym nie mógł, oddałbym wiele
Bez charakteru te skurwiele
Bez sumienie, takich wiele
Powiedz gdzie Ci przyjaciele?
Gdzie Ci prawi co pomogą
Murem staną też za tobą
Jest telefon, zbiera się paczka
Teraz jest ich zaledwie garstka

Sprzedałeś mnie – chuj Ci w dupę!
Oszukałeś mnie - chuj Ci w dupę!
Skaleczyłeś mnie na szmal - chuj Ci w dupę!
Chuj wam w dupę Wy kurwy zaprute

Nie mogę Cię kurwa słuchać, więc zamknij dupę
Nagrywasz o zasadach, a sam idziesz skrótem
Jak Cię dojadę to padniesz trupem
Wiecie o kim mówię, Wy kurwy zaprute
Skaleczyłeś mnie na szmal i tego nie zapomnę
Rozjebie Ci pysk i nasram na mordę
Jak byłeś w dołku finansowym to Ci pomogłem
Choć jak teraz o tym myślę
To chuja Ci wbić mogłem
Nagrywasz o zasadach
A nie masz z tym nic wspólnego
Jak byłem na wolności nazywałeś mnie kolegą
Zapewniałeś mnie, że jesteś zaufania godzien
Oszukałeś mnie, przejechałem się na Tobie
Znam dobrych ludzi kilu
Co w twarz z tobą cisnęło
Zesrany byłeś tak, że mowę Ci odjęło
Dostałeś kopa w cipę i w twarz miałeś naplute
Później jeszcze przepraszałeś
Bo zrobiłeś w gacie kupę
W Krakowie wasze dupy są ganiane
Na większości osiedli macie tam wbijane
Teraz sam już widzę, co jest z tobą grane
Bo skąd psy wiedziały, gdzie się ukrywałem

Po latach kryminału, Tadka
Bosskiego spotykam
Lewym liściem zmiatam z ziemi
A prawą już nie tykam
Tadek stoi z boku, patrzy na to mocno posrany
Po minie widać, że najebał kloca w sztany
Takie właśnie z was są mocne charakterniaki
Przejrzą na oczy zwodzone
Farmazonem dzieciaki
10 lat pierdolicie w swoich
Wierszach o zasadach a jak tylko jest okazja
To wspólnika wypierdalasz
Taka z Ciebie jest la la la la lala
Co całe życie na farmazonie zapierdala
To nie jest żaden diss, żebyście zrozumieli
To jest bandycka jazda z parą zjebanych cweli
Dla mnie Tadek i Bosski to jest miękka faja
Kutasa wbijam im w ryj aż po same jaja
Ha ha haha i warto kurwy było
Połasić się na parę złotych? Ha ha haha
Jebać was kurwy!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować