OzM, Mustafa, Filipek - Ostatnie słowo tekst piosenki (lyrics)
Filipek [Filip Marcinek]
[OzM, Mustafa, Filipek - Ostatnie słowo tekst piosenki lyrics]
To już jakiś rok chyba mija jak jej nie ma tu
Miała być koło mnie
Wychodzi na to że tylko w moim mniemaniu
Pierwsze rendez-vous i wiedziałem że we dwoje
Możemy razem konie kraść
Jak wilki zapatrzeni w pełnie szczęścia
Nasza wersja Bonnie & Clyde, pamiętasz?
Czule mówiłem ci do ucha że
Nas nic nie rozłączy, kurwa mać
Jak mogłem dać się nabrać, że
Ta bajka miała sens
Morał lub wiecznie trwać
Wiedziałem, naprawdę wiedziałem że stanie
Się coś kiedy
Powiedziałaś pa i wyszłaś z domu
Scenariusz tego co stało się
Później mógł spokojnie
Użyć komend do "nie mów nikomu"
A serce krwawi mi jakby nosiło wciąż
Cierniową koronę i w sumie
Nie potrafię spadać już w dół
Bo ugrzązłem na dnie
Nie mów mi że Bóg jest nad gdzieś
Skoro pozwala na takie akcje tutaj
A diabeł tam teraz ręce umywa pewnie choć to
On w komitywie z alko rani nas codziennie
Zabiera co bezcenne nam to pi nadziei
Która pęka ot tak na pół
Jebany samochód trzask i krzyk
Te trzy rzeczy śnią mi się kurwa co dzień
I mam przed oczami cię w kałuży krwi
Nieodczytany dźwięk na poczcie głosowej
I może będzie cisza tam albo coś powiesz
Bo "pa" nie może być ostatnim słowem
To nie może skończyć się ciszą
Pustą myślą zawieszoną w powietrzu
Twój krzyk rozrywa nicość
Mieszasz łzy z kroplami deszczu
Już nie wiesz co to sen
Znowu dryfujesz gdzieś wodami bez sensu
Próbujesz utopić gniew
Mieszasz wódkę i krew z kroplami deszczu
Ja byłem artystą ty byłaś gwiazdą wpadałaś
Do mnie wraz z konstelacją
I razem bujaliśmy kurwa w obłokach
To nie ten film, był ostry seks
Szama a potem happy true friends
Gdy miałaś orgazm wiedziałem że
Nie kochasz już go
Bo jesteś paradoksem co rozpierdala
Dzisiaj milczymy, choć wczoraj krzyczałaś
Ja pierwszy nie odezwę się, wiesz o co biega
Choć bym miał poznać pieskie
Życie jak Patryk Vega
Nie lubię lalek jak Bolesław Prus
Ani księżniczek zamkniętych w wieży
Ja palę jak smok i przysłania smog
Mi wszystko to w co wierzysz
Bo teraz to ja jestem tu draniem i
Mam wyjebane w to całe piękno
Gdy w jedenaście minut robię sukę
Jak Coelho z ciebie
I tylko nie mów że wrażliwość to mój rap
Bo moje mokre oczy osuszył widok szmat
Szmat czasu minął ostatnie słowa to
Hipoteka pod kolejne zdania
Ale nie z tobą już rozumiesz, mała?
To nie może skończyć się ciszą
Pustą myślą zawieszoną w powietrzu
Twój krzyk rozrywa nicość
Mieszasz łzy z kroplami deszczu
Już nie wiesz co to sen
Znowu dryfujesz gdzieś wodami bez sensu
Próbujesz utopić gniew
Mieszasz wódkę i krew z kroplami deszczu