Ozzy Baby, Młody Dron - Paczki tekst piosenki (lyrics)
[Ozzy Baby, Młody Dron - Paczki tekst piosenki lyrics]
Czemu one mnie chcą mnie na zawsze eternity
Ja mam zawsze z tym problem
jak mam szczery być
Zostały tylko traki i plan, jedyne rzeczy
Dochód i dragi coraz lepsze, double D
Poziom obu się zwiększa, jest wyższy bitch
Nie dogadamy się, mam inne priorytety
Się nie znamy, money talk język
Im bardziej nietrzeźwy, tym więcej zarabiam
Ciekawa zależność, coś wrzucam do gara
Nie umiem gotować, lecz od sosu wara
Gdzie kucharek sześć, niech pięć wypierdala
Zrobię, zarobię, ze składem podzielę
Się kurwy sklejają, jak ci się powiedzie
Puch, puch, pach, pękają paczki
To nie zastrzyki tylko gotówki zastrzyk
To nie tzatziki tylko sosik z trap chatki
Poduszki są zielone w mojej sypialni
Oni są zieloni jeśli chodzi o hajsik
Jak się zadłużą to się robią z nich płaczki
Byłem tam chwilę, zarobiłem na laczki
Wyszedłem lżejszy, ale trochę bogatszy
W piórka obrosłem, uśmiech na twarzy
Piórka na sobie, Moncler na tacy
Nie od szalki moje życie się waży
Ciągle relaks, ja ciągle w pracy
W piórka obrosłem, uśmiech na twarzy
Piórka na sobie, Moncler na tacy
Nie od szalki moje życie się waży
Ciągle relaks, a ty ciągle w pracy
Lecę łukiem, lecę bokiem, lecę piecem
Kruszę grudę, sypię powder, będą hece
Ja se palę tutaj szloncha, inni palą pece
Wiesz co się liczy, wiesz
Wiesz co się liczy - becel
Inni palą pece, inni palą pece
Ty wiesz co się liczy - becel
Wiesz, wiesz co się liczy - becel
Puch, puch, pach, pękają paczki
To nie zastrzyki tylko gotówki zastrzyk
To nie tzatziki tylko sosik z trap chatki
Poduszki są zielone w mojej sypialni
Oni są zieloni jeśli chodzi o hajsik
Jak się zadłużą to się robią z nich płaczki
Byłem tam chwilę, zarobiłem na laczki
Wyszedłem lżejszy, ale trochę bogatszy
W piórka obrosłem, uśmiech na twarzy
Piórka na sobie, Moncler na tacy
Nie od szalki moje życie się waży
Ciągle relaks, ja ciągle w pracy
W piórka obrosłem, uśmiech na twarzy
Piórka na sobie, Moncler na tacy
Nie od szalki moje życie się waży
Ciągle relaks, a ty ciągle w pracy