Pelson, DJ B, Eldo, Diox - Czuję do dziś tekst piosenki (lyrics)
[Pelson, DJ B, Eldo, Diox - Czuję do dziś tekst piosenki lyrics]
Uwierz - wszyscy tam będą
Piętnaście lat później opowiem jak było
Razem na tracku z Eldo
Choć nie lubię sentymentów czasem
W przeszłość zaglądam
Wygrałem, niektórzy swój talent
Zamienili w tombak
To były fajne czasy, dres miał trzy pasy
Czułem się jak supergwiazda
Na nogach adidasy
W kinie Grunwald wojowaliśmy na parkiecie
Komentarze na gorąco, nie anonim w internecie
W klubie Alfa pierwsze szlify za majkiem
Potem remont Hybrydy
Zacząłem żyć w swojej bajce
Na koncercie kumpli poznałem smak
To była jesień
A na nowo urodził mnie ten świat
Wcześniej był dzień rapu, maj '97
Warszawska rap-elita i Run-DMC na scenie
Rap-pocztówki, nadawca - słodkie wczoraj
Od wersów na klatce do
Godzin przy mix'erskich stołach
Dzieje grzechu znaczą niespełnione sny
Z czasów, kiedy Pikuś Dog wygrywał Super MC
I kiedy tracę wiarę w siebie
Nie mam już siły
Kiedy apatia i depresja zaczną swój taniec
Myślami zawsze wracam do tamtej chwili
I nie zapominam, co daje mi kopa
Składałem z liter fraktale
Tworzyłem kwiat życia
Jeszcze przed Skandalem, zaraz po demo Trzyha
Zbiórka pod lokalem, każdy z każdym się witał
Dziś raczej mało palę
Wtedy joint szybko znikał
Wchodząc do Tale, to był pub na Mokotowie
Dusza na ramieniu i pierwszy wers w głowie
Warszawska rap-elita pod jednym dachem
Jeśli przyszedłem walczyć to raczej
Z własnym strachem
To jedna z przeszkód do spełnienia marzeń
Mikrofon na "On"
Otwarty zeszyt został w barze
DJ dał pętlę, liczyło na to wielu
Nie wymiękłem
Rzucił się na wiatr człowiek z papieru
To moje narodziny, nie pamiętam daty
Zbiłem piątki, wersy zmieniły się w cytaty
Odtąd by zwyciężać, drzwi stały otworem
Dziś piszę pracę życia
Księżyc moim promotorem
I kiedy tracę wiarę w siebie
Nie mam już siły
Kiedy apatia i depresja zaczną swój taniec
Myślami zawsze wracam do tamtej chwili
I nie zapominam, co daje mi kopa
Mi wystarczył jeden majk, by dojść tutaj
Gdzie jestem dissuje mnie byle wack i myślę
- kto tu jest MC?
Czy ten, kto nosi swag, słeg, chuj wie
Co jeszcze czy ten, co robił rap bez pengi
Kartki na wietrze
Rzucam wersem w przestrzeń
To wraca jak bumerang
I czujesz te same dreszcze
Jak kiedyś przy tych numerach
Ja wziąłem za mikrofon
Bo za coś trzeba umierać moi ludzie są obok
Niektórych niestety nie ma
Pamiętam to jak teraz, dokładnie
Co było grane i tylko na kasetach w
Grę wchodziło przegrywanie
Nie dupy na afterach, to proste jak jebanie
Muzyka na adapterach
Mikrofon - pierwsze spotkanie
Czułem smak wolności
Wokoło był zapach trawki
Kilku ludzi ze mną, ziomale z ostatniej ławki
Wszedłem na scenę nie tylko by zabić ciszę
Szacunek dla tamtych ludzi
Pozdrawiam jeśli słyszycie
I kiedy tracę wiarę w siebie
Nie mam już siły
Kiedy apatia i depresja zaczną swój taniec
Myślami zawsze wracam do tamtej chwili
I nie zapominam, co daje mi kopa