Antologia Polskiego Rapu, Parias, Włodi, Pelson - Parias - Drzazgi tekst piosenki (lyrics)
[Antologia Polskiego Rapu, Parias, Włodi, Pelson - Parias - Drzazgi tekst piosenki lyrics]
Ulica go zastąpi, zdepcze białą flagę
Kumpel z podwórka, scyzoryk, dwa nacięcia
Braterka krwi, którą do dzisiaj pamiętam
Upadek z drzewa, pęknięta nerka
Bezradność, kiedy schodził mi na rękach
Zespół i dredy miałem w ósmej klasie
Zabawne, już wtedy byłem pariasem
Oprócz muzyki srałem na wszystko
"No future" krzyczałem jak Sex Pistols
Czas, gdy z nienawiścią chodziłem pod rękę
Oprócz mnie samego nikt nie wierzył we mnie
Lałem w pysk jak Zły Tyrmanda
Los mnie rozliczył jak miasto za mandat
Moment, w którym hardcore’owi MC przestali
Obawiać się wpuszczania słuchacza do
Swojego życia
Szybko zaowocował naprawdę wciągającymi
Historiami co jak co
Ale ci ludzie mieli o czym opowiadać niełatwe
Dzieciństwo doprowadzało ich zazwyczaj
Do niewdzięcznych wyborów, a diabeł zawsze
Głośniej klaskał pelson
Symbolicznie uśmiercił dawne
Artystyczne wcielenie
Włodi odnalazł się w religii
I życiu rodzinnym i może
Dlatego powracającej po latach
Moleście bliżej było do Eldo niż Wilka
Co znalazło odbicie wprojekcie
Parias ale w"Drzazgach"
Akurat Eldoki nie ma jest za
To pół-autobiografia, pół-spowiedź
Angażująca bardziej z każdym kolejnym wersem
Ten kto zna Molestowe "Mam to przed oczami"
Pamięta Włodkowe "Spisani na
Straty" i "Przepraszam, że"
Nie ma prawa być zdziwiony jednak
Raperzy – z tych, co to ulica ich szanuje
Bo nie robią nic na pokaz – dokonując
Tej mocnej syntezy wspomnień i wyznań
Wiele tłumaczą i wyciagąją przy tym rękę
Na zgodę ze światem beat idzie za nimi
Najpierw zostawiając
Sporo miejsca na rozwinięcie, a
Potem puentując twardą perkusją
Przybijając treść gwoździami werbli
Do pamięci słuchacza