Płomień 81 - Powiedz na osiedlu 2020 (feat. Kali, Paluch) tekst piosenki (lyrics)

Paluch

Kali [Marcin Kamil Gutkowski]

Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska

[Płomień 81 - Powiedz na osiedlu 2020 feat. Kali, Paluch tekst piosenki lyrics]

O, Powiedz na osiedlu, Płomień 81, Kali
Paluch powiedz na osiedlu 20 20
Powiedz na osiedlu 20 20, sprawdź to

Powiedz na osiedlu
Że to już nie klimat jak w 2005
Cały czas śmigam se w dresach
Bo tak mi jest najwygodniej
Dawaj, dawaj,  dawaj do nas
 do naszej 81' szkoły
Każdy musiał przejść przez schody
Żeby opuścić te bloki typy idą leżeć za VAT
Za lewe afery i kredyt na słupa
A łańcuszek z komunii też kończy
W lombardzie na półkach
Ta sama godzina na łapie na
Rolce i na ścianie kukułka
Kumpel staje się wrogiem
Ale z wroga nigdy nie rób już kumpla
Teraz Mercedes, Audi, BMW
Lexus ja lubię luksus


Kurwa nie potrzebuję żadnego flexu
Teraz Lexus, BMW, Audi, Mercedes
Latają na głodzie
Mimo że wielu zjada tu stres

Na osiedlu znowu Płomień na
Sygnale trzy dziewiątki
Wszyscy piromani lecą do światła pochodni
Wygrany i żałobnik dzielą z
Nami ten sam chodnik
Nieraz głodni, bez wyboru
By nie popaść z prawem w konflikt
Ja i moje ziomki dalej pchamy ten pierdolnik
Problemy ważą tony
Boże ochroń mnie jak onyks
Wszędzie pełno broni, patroli i marnej koki
Jeszcze wejdę po Brabusa za pliki
Z siatki z Biedronki
Na starych rejonach nie zmienia
Się nic ziomal niegdyś przyparci do ściany
Dziś wydajemy hajs jak bankomat
Klik, klik, bang, bang i ktoś kona
Znów dobry synek jak narkoman
Te same schematy zmieniły się ja to
Ja ciągle kilku za sobą mam

Powiedz na osiedlu, że wracamy po latach
Choć nigdy nie wyklęci chowamy się
W nim jak mafia
I znowu płonie ganja, znowu płonie chata
Gdy wszyscy zgubili flow zgadnij
Ziomek kto je znalazł
Powiedz na osiedlu, że wracamy po latach
Choć nigdy nie wyklęci chowamy się
W nim jak mafia
I znowu płonie ganja znowu płonie chata
Gdy wszyscy zgubili flow zgadnij
Ziomek kto je znalazł

Na stare osiedle wjeżdża stary Lexus tak
Jak znów za nami patrol
Dzieciaki walą tu mefedron i
To zapijają Tatrą dobry Boże bądź ze mną
Ale też proszę czuwaj nad nimi
Ciemne chmury nade mną, one odejdą
A ja wraz z nimi
Jemy sobie sashimi w BMW od Alpiny
Niebo, nie nie słyszymy już jebać to niebo
To dawno nie jest limit
Na osiedlu się kręci interesy nie filmy
Ziomki tu kręcą skręty, krzyczą za to wypijmy
Nic się tutaj nie zmienia
Hajs jest brudny i się kręci jak ziemia
Gdy ci ktoś zgoli temat
Wtedy zawsze między nami jest chemia
A w tych oczach jest cena
Ten wirus w Wawie szaleje
Jak laski co mają dylemat czy ci zrobić kawę
Czy może jednak nadzieję
Mam dziary na ciele jak ciary na
Ciele na osiedlu wiatr wieje
Mam nowe czary na szelest
Powiedz na osiedlu, że co było to nie jest

Wjeżdża największy kaliber
Twoja ekipa koliber
Nic nie mów na blokach, że idę
Na pewno będą to słyszeć
Na pewno będą to dziarać
Bo moje słowa to sztuka
Ursynów już robi hałas
Bo rozpierdala ich duma
Wciąż wyjebane w raperów na sezon
A dużo miłości dla młodych z talentem
Ty wiesz dobrze o tym
Że czeka tu pieniądz i proste
Jest na to zaklęcie
Dostaniesz wypłatę za słabe role
A pełen etat tu tylko za szczerość
Już nie obchodzi mnie o czym nawijasz
Jak jesteś sobą na pewno
Wiesz, że ta gadka to 061
Grube kolabo na P81
Nasze osiedla to prywatny teren
O wrogu dostaję cynk
Nigdy ziomalom nie zaglądam w kieszeń
Wspólnie działamy tak by było lepiej
Jak boli cię dupa to tylko się
Cieszę zdmuchuję lamusa jak pył

Powiedz na osiedlu, że wracamy po latach
Choć nigdy nie wyklęci chowamy się
W nim jak mafia
I znowu płonie ganja znowu płonie chata
Gdy wszyscy zgubili flow zgadnij
Ziomek kto je znalazł
Powiedz na osiedlu, że wracamy po latach
Choć nigdy nie wyklęci chowamy się
W nim jak mafia
I znowu płonie ganja znowu płonie chata
Gdy wszyscy zgubili flow zgadnij
Ziomek kto je znalazł

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować