Projektanci, Płomień 81 - Tam się kurwa patrz tekst piosenki (lyrics)

[Projektanci, Płomień 81 - Tam się kurwa patrz tekst piosenki lyrics]

Tam się kurwa patrz albo idź
Się przejrzeć w lustrze
Bo wyglądasz jak twój brzydki szlauf
Z wibratorem w dupie
Marnujesz mój cenny czas koleżko
Masz gula na mój rap
Bo twoja niunia słucha go zbyt często
I nie mów mi, jak mam żyć
Nie jesteś moim ojcem
Chuj z tym, że nie pasuje ci mój styl, robię
Co chcę gdy siedzę w klubie z jakąś panienką
Ty siedzisz w domu z własnym
Fiutem w prawym ręku
Ej, nie chcę się z tobą sprawdzać
Weź już idź stąd wyluzuj się
Wypij baccardi lub zapisz na Ju-Jit'su
Nie mam o czym z tobą gadać
I tak na przyszłość
Pamiętaj, że rozmawiam tylko z ludźmi
Którzy myślą co, żyjesz moim życiem
No bo twoje ci nie wyszło


Myślisz, że jesteś twardy –
Tak naprawdę jesteś cipką
Jay-Z powiedział o tym
Wszystko byłbym nienormalny
Gdybym zabił cię, ale odwrotnie
Ty byłbyś sławny

Tam się kurwa patrz gdy wchodzę do klubu
Ty, twoja bladź i cała reszta pastuchów
Cię wypierdala z butów tępy ciulik z WWA
Płomień 81, Projektanci, ten rap hula
Z miasta do miasta, z dzielni na dzielnię
Powiedz ziomkom na osiedlu
Że ten rap jest we mnie
(No pewnie) Ci nie pasuje
Goń się stąd na tempie
Przy awanturze w klubie
Ty pierwszy dzwonisz po protekcję
My mamy flaterę, luz, to Cię wkurwia
Na mój gust żadna szmula nie bierze ci w usta
Się ustaw w kolejce, gnoju, po mój autograf
Rozkminisz wtedy szybko
Że ta płyta jest dobra
Dla ziomów piątka, frajerów stawiamy do kąta
Oryginał płytę kupią tylko
Jak będzie promocja
Tutaj rap to full opcja dla
Ciebie na pół gwizdka
Tacy jak ty kończą temat
Na postradanych zmysłach

Wkurwione spojrzenia idą tu przez cały klub
Skurwiele nas nie znają
A chcą kopać nam grób bo mamy kurwa talent
Co zwala ich szmule z nóg
Gdy łapiemy mikrofony
Wszystkie krzyczą: "Tak to rób!"

Tam się kurwa patrz, bo tam się dzieje
Przestań słuchać tych leszczy
Bełkoczących jak beje
To poważna gra, od niej wybuchną wam pleje
Bo to nie jest podróbka
Jak twoja kurtka pelle-pelle
Lepiej uważaj na swoją lampucerę
Bo jak tylko włączyłem mikrofon
Przybiegła pod scenę
Czemu wbijasz wzrok w ziemię
Ona i tak będzie się
Kręcić niezależnie od ciebie
Dwie poważne sprawy jak cycki Ewy Sonnet
Projektanci i Płomień niech dadzą
Głośniej na osiedlu, powiedz
To niebezpieczne jak jazda dwa
Razy w jednym kondomie
Pluję ogniem, ewakuuj się, twój blok płonie
Uuu, co, już spłonął?
To nie jakieś słabe promo
Przy którym idziesz w kimono
Syrena z mieczem i tarczą oraz gryf z koroną
Co mają zrobić, zrobią zabierz syf ze sobą

Wkurwione spojrzenia idą tu przez cały klub
Skurwiele nas nie znają
A chcą kopać nam grób bo mamy kurwa talent
Co zwala ich szmule z nóg
Gdy łapiemy mikrofony
Wszystkie krzyczą: "Tak to rób!"

Ej, tam się kurwa patrz, przestań nas obcinać
Bo mamy w sobie rap
W którym drzemie styl i siła
I czy nawijka na klasykach
Czy obniżony wokal czy bit płynie
Czy bit cyka – mamy zawsze dobry wokal
To w tych blokach dwudziesty
Piąty rok życia śmiga
Ćwierć wieku jestem w tym miejscu
I zostanę tu już chyba
A ty tam się kurwa patrz
A nie na mnie się gapisz
Obcinasz jak wyglądam
Na nogach zawsze Reebok Classic
Baggy dresy umożliwiają co dzień lepszy ruch
T-shirt sto procent z bawełny miękki jak puch
Jesteś blady jak duch
Choć nikt tu nie jest w niebie
Dla ciebie punchline ZTJ linijka, knebel

Tam się kurwa patrz, platfusie
Słyszysz to kolabo – myślisz, jak stąd uciec
Biegniesz, ale sam nie wiesz dokąd
Biegnij, biegnij po koleżków, cioto
Dam ci radę, weź mordę zamknij
Chuj z ciebie nie pitbull
Ty szczekasz jak jamnik
A do tych sampli przypierdolą się na forum
Tacy jak ty i cała reszta amatorów
Także szoruj i na dzielni powiedz
Że na płycie Projektantów pojawił się Płomień
Powiedz, że mamy to we krwi
Jak Włodi robimy rap, z którego nie kpisz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować