QINGA - Dotyk tekst piosenki (lyrics)
[QINGA - Dotyk tekst piosenki lyrics]
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Puste słowa
Wciąż od nowa
Staraliśmy się próbować
Dziś mi szkoda
Szans marnować
Możesz inną adorować
I gdy po wszystkim
Piszesz mi listy
Zakładam dżinsy
Spijam collinsy
Te Twoje słowa
Można zwariować
Mogłeś wcześniej się ustatkować
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Na bok sentymenty ale ja tak nie potrafię
Czuje że tracimy wszystko to, co dla nas ważne
Nienaprawione błędy burzą nasz prywatny zamek
Wyniszczają wszystko to, co dla mnie zbudowałeś
Inaczej już pachną letnie noce
Byłam Twoją magią, dałeś moce
Powtarzaną mantrą gdzieś na co dzień
I zmysłową kochanką na parkingu w samochodzie
Chce byś był tu tu
Zagrał jakaś z ról ról
A to niemożliwe już już
To niemożliwe już już
Wracam wieczorami do Ciebie
Albumem ze zdjęciami z wakacji
My już nie wrócimy do siebie
Zapamiętam piękno relacji
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Puste słowa
Wciąż od nowa
Staraliśmy się próbować
Dziś mi szkoda
Szans marnować
Możesz inną adorować
I gdy po wszystkim
Piszesz mi listy
Zakładam dżinsy
Spijam collinsy
Te Twoje słowa
Można zwariować
Mogłeś wcześniej się ustatkować
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Na bok sentymenty ale ja tak nie potrafię
Czuje że tracimy wszystko to, co dla nas ważne
Nienaprawione błędy burzą nasz prywatny zamek
Wyniszczają wszystko to, co dla mnie zbudowałeś
Inaczej już pachną letnie noce
Byłam Twoją magią, dałeś moce
Powtarzaną mantrą gdzieś na co dzień
I zmysłową kochanką na parkingu w samochodzie
Chce byś był tu tu
Zagrał jakaś z ról ról
A to niemożliwe już już
To niemożliwe już już
Wracam wieczorami do Ciebie
Albumem ze zdjęciami z wakacji
My już nie wrócimy do siebie
Zapamiętam piękno relacji
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już Twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz na mnie dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie