Radzias, Lubin - ID tekst piosenki (lyrics)
[Radzias, Lubin - ID tekst piosenki lyrics]
Wszyscy, ty myślałeś
Że spałem dłużej niż Buddha
Jeszcze nie wybieram się na wyspy właśnie
Wracam z tej od Genialnego Żółwia
Jak chcesz ze mną beefu, to kończysz
Jak Bambo
Po sukces nie wiezie mnie od taty lambo
To dla moich byków stąd aż po Trójmiasto
Czarno-złote barwy mam jak Yami Dancho
W tych relacjach rządzi prosta prawda
Nie da się zbudować ich bez zaufania
Co by się nie działo, muszę zapierdalać tak
Że godzin w dobie nie wystarcza 24
8 tak, jak Kobe Bryant
Ciągle podkrążone oczy, jak Jiraya
Bo mam dosyć nagminnego pomijania
Co ja, kurwa, niby czołówka w serialach?
W takim razie będę twoim ulubionym błędem
To wydaje się popierdolone ale wiem, że
Radzę sobie lepiej wtedy, kiedy czasy
Ciężkie, radzę sobie lepiej wtedy
Gdy mam wrogów więcej
No bo całe życie wywierano na mnie presję
To wgniata w fotele Ciebie tak
Jak nowy bentley r do A do D do Z do I
Do A do S, ja nawet jeżeli śpię
To myślę o zwycięstwie
Gdy pytają mnie o ID, mówię im
Że jestem stąd tu, przyznając się do prawdy
Nie chowaj w kieszeniach rąk
Bronić się może każdy zanim wyprowadzisz cios
Jeśli słowa mogą ranić, to moja jedyna broń
Elo, Młody Lubin on top
Od R do S to jest mój brat
Zakładam dres i idę chlać
Mam w sobie latino, jak
Zumba, biegam po dżungli, jak Simba
Miele podziemie jak Pumba
Zakładam plemię, Morena - mój wigwam
Chcę śpiewać ze szczytu, jak Heidi
Dla ekipy nalewać Bacardi, ciągle geccić
Oblegać ławki a nie, kurwa
Dzwonić do ziomali w Anglii
Mamy być tu, tu gdzie nasze ID
Hip-Hop to moje ID
Z braćmi, dziwko nie robimy w IT
Od zielonej fajki czasami oczy
Mam jak Chinese
Ale nie jara mnie tak dobry sort
Jak jara mnie jakiś dobry sport
Nakurwiamy pompki, ze mną są ziomki
Nie ma tu miejsca dla leszczy
Szacunek dla prawdziwych OG
Gdy pytają mnie o ID, mówię im
Że jestem stąd tu, przyznając się do prawdy
Nie chowaj w kieszeniach rąk
Bronić się może każdy zanim wyprowadzisz cios
Jeśli słowa mogą ranić, to moja jedyna broń