Rap Nokaut, Freestyle Genius Polska - Filipek vs. Bajorson tekst piosenki (lyrics)

[Rap Nokaut, Freestyle Genius Polska - Filipek vs. Bajorson tekst piosenki lyrics]

Witam cię Bajor
Mój zajebisty koleżko na wolno
Mam nadzieję, że rymów pogrom
Który rzucisz tu mordo
Będzie trochę lepszy niż to gówno
Które nagrałeś z Belmondo
Dzień dobry, twoi ludzie dzięcioły
Wyjaśnię cię tutaj
Bo w więzieniu każdy z większym
Ptakiem cię zdążył przepukać dzień dobry
Kupiłem sobie nowy sikor za
Wygraną z tym złamasem
A jak mnie wkurwisz to
Cię najebię mordziaty tymczasem
Ej Bajor, słyszałem
Że grasz w filmie o Chadzie ty ciulu
To zajebiście, bo Chada był królem truskulu
A ciebie coś łączy z jego
Kawałkami zza więziennego muru
Bo w pace ruchali cię w rzyć aż do bólu
Rzyć to po staropolsku dupa
Bajorson to gówno filip to młody Muflon
Poleci z tobą jak z kurwą
Słyszałem, że masz kawałki z Medusą
Więc cię ciągnie do wody
A w pierdlu robiłeś pałę i są na to dowody
Byłbyś dobrym Youtuberem Bajor
Powiem ci więcej ale zamiast na Urzędniczej
Skończyłeś na Rakowieckiej
Na Rakowieckiej jest Zakład Karny
Wiem to nie od wczoraj
Pół otwarty, jak odbyt Bajora
Walczyć ze mną, to jak kopać sobie trumnę
Wszystkie twoje linijki są durne
Moje są brudne
Różnica między nami jest duża
To jak Hilton i burdel
Ja za kawałki przytulam hajs
Ty w kawałkach chcesz przytulać kurwę
Bajorson, słyszałem
Że miałeś walkę z Bogatym Ziomkiem TomBa
TomB nie ma ziomków ale to
Już inna sprawa morda
Podobno ruchasz tygrysa, no dobra
Ja uważam, że to Tiger rucha ciebie #Kobra
Mam mało czasu więc będę się streszczał
Chciałbym pogratulować Bajor tobie
Narodzin dziecka
Szkoda tylko, że twój synek jak dorośnie
Powie ci żebyś spieprzał
Bo na oczy nie widział dziadka, przez to
Że ciągle waliłeś teścia
Generalnie, wyjebało trochę bęben cipie
Polecam żebyś zaczął robić brzuszki w weekend
Bo na zimę wracasz do pierdla typie
A chłopakom jest zimno i
Fajnie jakbyś miał kaloryfer

I tak to robi się freestyle'em
Więc zobaczcie jak naprawdę real
Ciśnie się łajzę kiedy patrzę tak na ciebie
Jesteś zwykłą pizdą
A w tych rurkach cwelu to
Cię nawet buty cisną
Będą krzyczeć na podwórkach
Jest ofiara gwałtu
A po bitwie rzymska ksywa, Cwelcjusz Kalcjusz
Kiedy patrzę tu na ciebie z profila cioto
Jak Bajoro to typowo chcę cię wdeptać w błoto
I tak powiem kurwa wszystkim między nami
Nie użyję cwelu już żadnego z przygotowanych
Jeśli chodzi o mnie to
Wszystko działa bez zarzutu
Fifi jest tak zdolny
Że nawet fiuty ciągnie przez blutututututu
A teraz między nami, wersy nie są z pyty
Przyjrzyjcie się jak wygląda
Członek QueQuality
Ja pierdolę teraz, coś mówiłeś do Kobry
Ona jest lepsza od ciebie
Ja skurwysyńsko dobry
I teraz zobaczcie dalej jak wyrzynam szmatę
W rytm tego flesza, co puszcza aparatem
Podchodzę, tu jest Canon
A tu jest zwykły banan
Siemano Soprano, wyruchał cię Bajorson Damian
Mówiłem kiedyś jedno i to było w podsumieniu
To punche które tyczyły się
Co było w więzieniu
Jeśli chodzi o mnie Gieniu
Jesteś pierdolnięty?
Temat więzienia już dawno uważam za zamknięty
A ogólnie gdy tak patrzę to jest faja
Cicho jakby cały świat
Jebnął bucha poszedł spać
Chcę poruchać właśnie tak, mimo
Że to mój brat
A jak chodzi o ciebie, jesteś zwykła faja
Teraz mogą tobie trzymać w Klatce Faradaya
Co do więzienia, jeszcze jedno wejście
Mogę teraz siedzieć z Winim, w Bukareszcie
My name is Luca, nie mam Facebooka
Kurwy nie szukam, a i tak porucham

Wiesz czemu w więzieniu się nie
Wyrzeźbiłeś? Muszę cię zmartwić ziom
Schylanie się po mydło to
Nie jest martwy ciąg kutasy to nie hantle
Spacerniak to nie bieżnia
A pozycja na jeźdźca z ziomalem
To nie to samo Bajor co przysiad z ciężarem
Generalnie wiem
Że jesteś prawdziwym gangsterem
Miałeś zawsze zasady, jechałeś z frajerem
Oparłeś na tym karierę i wyszedł wstyd
Bo pomimo twojej grypserki
Twój rap nie jest git
Wytłumaczę wam teraz skąd wzięły
Się jego freestyle'owe powiedzonka
Wytłumaczę wam ziomy
Generalnie Bajor w więzieniu miał
Powodzenie jak popierdolony
Raz zamiast w odbyt
Przyjął w japę i był tak ucieszony
Że wymyślił przerywnik: "Bajorson
Trochę z innej strony"
Masz kawałki na Stepie ale
Nie wciskaj mi kitu
Że nie chciałbyś być gdzieś indziej
I zgarniać więcej kwitu
Proponowali ci BOR i dołączenie do typów
Ale Paluch kojarzył ci się
Tylko z rewizją odbytu
Generalnie nie powinieneś rapować
A grać tylko w filmach ziomuś
Mam dla ciebie rolę, która może ci pomóc
Z racji tego
Że do paki trafiłeś za pedofilię ziomuś
Zagrasz w następnej części Sekielskiego
Tylko nie mów nikomu
Ta walka jest jak Gra o Tron
Ja to prawdziwy MC
Mógłbym walczyć z tobą na rymy
Mógłbym walczyć na pięści
Mógłbym walczyć z V-em lub WENĄ
Bo jestem Smarkim plus Reno
Twoje walki to zero
Jestem jak high kick pozerom
Ty jesteś wielki jak Clegane
Od sterydów i whiskey
W tej walce nie ma smoków
Ale zamknę wam pyski
Bo pomimo tego, że nie jestem jak Jon Snow
Jestem brzydki i niski
To koniec końców będę jak Tyrion
Karzeł wyrucha was wszystkich

Karzeł wyrucha nas wszystkich, a szkoda
To niech karzeł zacznie od robienia loda
I zobaczcie to jest ten cały kurwa Filipek
Który kurwa nawet w swojej ksywie ma lipę
Fi lipe k, k jak kutas
To nie Familiada więc nie
Wiem czego tu szukasz
Dobrze mi się z tobą gada
Punche też masz trudne
Poznałem fajną kurwę na wyspie bezludnej
I wtedy pamiętam byłem
Jeszcze małym dzieciakiem
I przypłynęła do mnie chuj wie skąd kajakiem
Ja pierdolę i pamiętam nagle
Zrobiło się ciemno
I zapytała mnie cwelica: "Bajor
Płyniesz ze mną?"
Jeszcze na tle tego z moją ciężką powieką
W radiu w kajaku było: "Popłyniemy daleko
Daleko"
Złapał go stary, w jajach szperał mordą
A matka się pyta: "Filip
Jak długo zamierzasz to ciągnąć?"
Było zajebiście i tu dalej tańczę
Większość niepisana, kończą mi się punche
On coś mówi o Stepach? Coś ci powiem kondomie
Ty byś poleciał w stepach ale w Arizonie
A teraz zobaczcie drugi akt, tu cisnę cwela
Zobaczcie jak wygląda kurwa
Wyginiony gatunek gazela
Zobaczcie tak jeszcze jedno między nami
Tak wygląda typowy frajer prążkowany
Jeszcze powiem tak z nami
Pokaż nam kurwa błony między palcami
I lepiej zamilcz a nie Milicz bo
Korzystam z tej chwili bracie
I mam dla ciebie dobry etat w lachomacie
Bo nawet nie wiecie o co chodzi
To idzie w dobrą stronę
Otwieram stację kutafon w kutafonie
Wiecie o co chodzi? Tak jak z karmą
Będziesz miał do trzech kutafonów za darmo
Od razu ci powiem między nami
Nie dzwoń bo numer jest zablokowany
I zobaczcie jak to jest, chciałeś wygrać
Nie wygrałeś ja tam nic nie robiłem a
Ty się kurwo nie spisałeś
Jak mówiłem to dalej, to jest zwykły pedał
Miał się spisać, nie spisał się na medal
A teraz tak między nami do
Tych co mnie nie znają
Tu wrócił czarny charakter Ave Bajor

Bajor ty myślisz, że lecisz ode mnie lepiej
Po prostu tam drą pizdę ziomki
Które ci się składały na rakietę
A twoje pajacowanie nie jest fajne
Debilu Wini ci zapłacił za pisane freestyle'e
Ja wystąpiłem na FAME MMA
Bo mnie zżerała ambicja
Ty parter miałeś tylko na dołku
Jak cię skuła policja
Wiesz kiedy ze mną wygrasz? Jak
R wymówi Gola Wojtek
Jak Marta Linkiewicz murzynom przestanie
Zaglądać do portek
Potraktuj tę walkę jak galę lamusie
Tylko, że tam dostał za fame wpierdol Bonus
Ty masz ode mnie wpierdol w bonusie
Propsowałem cię kiedyś Bajor
Zapowiadałeś się spoko
Miałeś fajne klipy, Berlin i Maroko
Wiesz czemu masz ksywę Bajor?
Wyjaśnię ci cioto
Bo Step promując twoją płytę
Wyjebał hajs w błoto
Wziąłbym cię Bajor na FAME MMA
A za miesiąc będę bił się jak szatan
Ciebie też bym wziął na FAME MMA
Bo na siłkę se latasz
Problemem jest jednak limit wagowy
Rozkmiń ten atak już raz miałeś kurwa wagę w
Sądzie i dostałeś trzy lata
Walka dla mnie z tobą jest jak westchnienie
Odkąd wyszedłeś z ciupy wiesz
Że jest seks w cenie
Masz kawałek ze Szpakiem a
Powinieneś z Bezczelem to taka gra słów bo w
Więzieniu byłeś best cwelem
Jest z tobą problem Bajor
Bo chcesz być prawilny
Masz ziomków gangsterów ale temat jest dziwny
Bo pomimo grypserki problem jest inny
Twoja dupa mówiła
Że w tym wszystkim twój fiut nie jest sztywny
Na tych podziemiach
Bajorson musisz uciszyć swoich
Ziomków z więzienia
Jadę na frajdzie, bo teraz jesteś na scenie
A nie na wokandzie

Wiecie dlaczego Dementor odniósł sukces?
Bo za feata musiał opierdolić czarną różdżkę
A teraz wskakuj pod pelerynkę niewidkę
I liż mi kamienie filozoficzne
Jeśli chodzi o to, to Bajor dobrze wpada
Mówi coś o rakietach na które
Cwel sam się składał
No ja pierdolę gościu złap się za głowę
To nie są wersy poliuretanowe
Czy kolega przyzna, że tak było?
(Nie pamiętam)
Tak samo mówiła moja, którą coś współżyło
Jak widzisz teksty są nieprzewidziane
Ale się wjebałeś jak pacierz w amen
I tak ogólnie i tak ogólnie
Pisanki pisankami i tak masz cwelu chujnię
Zobacz kurwa na mnie, nie marnuję talentu
A tobie za to nawet nie wypłacą talentów
Patrzę na twój zegarek przecież
Stać cię na więcej
Na złożenie jezyk w trąbce i
Wsadzenie sobie w ręce
I teraz jedno to jest niegłupie
Tu trzymają za mnie kciuki
Wiesz? W twojej dupie
A teraz podchodzę dalej no i cisnę łaka
Ja nie jestem kurwa styl joł joł madafaka
Jest zajebiście i ogólnie ile
Czasu mi zostało?
Bo chcę się wytrzepać i wydymać go w kakao
Zobacz jak się uśmiecha bez ryczałtu
Tak wygląda moja kurwa ofiara gwałtu
Wiadomo to panteon i to dobry ziom
Tutaj na sztywno a na psach: "nie widzi mnie?
(nie) Tak to on"
Jedno ci powiem czego jeszcze nie wiedziałeś
Przygotowałeś się cwelu ale i tak przegrałeś
I powiem ci jedno, wycinam cię z pyty
Na ciebie chuj kładą nawet limfocyty
Dajesz wiarę, jedyny co ci zostało
To w rozliczeniu dać zegarek, ściągaj
Jeśli chodzi o to, to jest klub familijny
I tak wygląda kurwa freestyle sytuacyjny
Freestyle kontra pisanki
Freestyle kontra pisanki
Wiesz co, chuj z tobą, już idę do Anki
A co do mojego dziecka
To jest tekst ówczesny
Przecież miałem cię poprosić, że albo ty
Albo Quebo byłbyś kurwa chrzestnym
Ale niestety za to
Że wiążesz koniec z końcem
Możesz być jedynie wujkiem
A nie zdymanym ojcem
No i dobra troszeczkę czasu nam zbrakło
Wysypał się z punchy, kurwa jak abecadło

Słuchałem twojej płyty, fajne bity
Kulawe flow jesteś chujowy jak ten sezon
Kurwa Gry o Tron
Nie wiem co zrobić, obić mogę mordę to tu

Gra o Tron, zamknij mordę synku
Bo jak Daenerys zginiesz w ostatnim odcinku
I to jest tak, propsy w chuj
Ruchał cię w dupę Nocny Król

Ja pierdolę, Nocny Król tak na kupę
Posłuchaj kurwa cwelu, ogólnie chuj ci w dupę
Jeśli chodzi o to, to chyba tego nie trybię
Jakiś tam tron
Jak twój freestyle cwelu to kibel

Lecę dalej kibel, ty jak nie wygrasz
Masz u ziomków przesrane
I to jest tak, masz koszulkę prima sort
A w więzieniu go pierwszy dymał sort

I to jest pierwszy to powiem ci ja mam sort
A ty masz kurwa fajne piersi
Ja pierdolę mogę wziąć cię tam na bucha
Filip przyjechałem tylko tu poruchać

Mam fajne piersi, Filipek buja
To possaj piersi
Bo póki co to ssasz tylko chuja
I to jest tak, jadę na brzmieniach
BSN przyzwyczajenia z więzienia

Teraz wchodzi Bajorson hektabomba
Dostałeś w pizdę ode mnie
Od Ryby a za miesiąc od TomBa
Ja pierdolę już nic ci nie zostało
Jak wypiąć się i powiedzieć "Bajor, mało!"

To jest tak, że Filipek leci lepiej od bity
A ty z TomBem się składaj na te chujowe płyty
I to jest tak, jestem dobrym ziomkiem
Jak jego napierdolę, ciebie wezmę na piątkę

Mistrz dobrych tricków
Freestyle'owiec, fighter i
Hodowca jedwabników
Ja pierdolę, zobacz teraz
Pierdolony, nawet to cwelostwo
Hoduje pod skórą

Ej, co ty tak tu chodzisz
Jadę na brzmieniach
Chyba się przyzwyczaiłeś przecież
Do siedzenia i to jest tak, na króla hop
Masz fajny brzuszek, przydałby się hula hop

Hula hop, ja pierdolę bejbe
Mam fajny brzuszek, no to come on to me
Liż mi bęben
Ja pierdolę to naprawdę i w ogóle
Mógłbyś zostać cwelu śmiało twarzą Durex

Masz fajny brzuszek, a ludzie się cieszą
Białas tępa kurwo który to miesiąc?
I to jest tak, biję piony
Ten brzuszek był chyba poroniony

Ja pierdolę ziomek teraz punchem zdążył
Który to brzuszek, pyta się
Że Filip ze mną jest w ciąży
Ja pierdolę nie grzesząc, mówię ósmy miesiąc
Ósemki kreśląc, tobie zostaje te marne pesos

Miałeś mieć moje dziecko i skumaj to kolo
Ale jak ci się spuściłem w
Japę miałeś efekt jojo
I to jest tak, lecę teraz pod te pętle
Już wiecie czemu mu wyjebie bęben

Ja pierdolę ziomek teraz wjeżdżam fajo
Ja miałem efekt jojo, a ty efekt jajo
Ja pierdolę, zobacz teraz z łapiduchem
Jebie cię bo jesteś zwykłym cwelu kocmołuchem

Możesz wygrać, jadę na bicie
Ty sobie za te osiem
Tysięcy przecież ułożysz życie
I to jest tak, jadę wersy
A te ziomki będą piły przez sześć miesięcy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować