Rasmentalism - OFF tekst piosenki (lyrics)
[Rasmentalism - OFF tekst piosenki lyrics]
Zamykam tydzień
Telefon off, domofon off, nie ma opcji
Że się zawinę - OCB
Ciebie zawinę, wypuszczę Cię nie wiem za ile
Powiedziałbym Ci jak skończy się noc
Ale nie znam siebie na tyle
Drinki jak bomby, topisz mój
Lód, zamykam oczy, widzę że żyję
Nie grozi mi jakaś soda czy coś
Nie chcą mnie media woda czy prąd
Nie robię tego, co da mi sos
Twój ideał robi? to szkoda mi go
Pytasz co możesz zrobić dla mnie w
Piątkową noc? polać mi coś, podać mi bro
Odpalić lont, nie wierzę
Że mówię te słowa na głos
Nie masz pojęcia co mam za rok
Zadajesz pytania? kto dał Ci głos
Chcę żeby dali mi żyć, nie muszą mnie lubić
Chcę palić i pić gorąco, lecą peruki z głów
Ja też mam wszystko z bani jak nic
Czekam jak Rasmentalism na hit
Aż zniknie im uśmiech, spali ich wstyd
Znikną pytania o zdrowie i życie i
Czemu nie jestem taki jak Ty
Otworzę szampana, poleję whiskey
Podpali nas noc, nie zgasi nas świt
W takich momentach widać
Że żyję mam oko na wrogów i na twój tyłek
Możesz się zatrzymać na chwilę
Nie pytaj na kiedy, nie pytaj za ile
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci
Nie wiem co robią Rostowski
Z Tuskiem, łyknij drinka, porwij bluzkę
Zostaw nasze ciężkie życie
Zmienimy je jak konstytucję
Jakie plany na przyszły
Tydzień, zacznij dzisiaj, skończmy z jutrem
Będę twoim Blikle rapu
Nie będziesz więcej słodzić cukrem
Musimy tylko dopić wódkę i ruszyć stąd
Zrobić burdel
Przestań pytać kto jest kto i czemu
Wśród tych ławek nas nie ma
Pójdę do piekła za boskie flow
Nie poznaję siebie już nawet na siema
Prędzej ślepi niż lustra zobaczą
Prawdę o nas, wyłażę z podziemia
Ale co to zmienia, tu wyświetlenia
Czy lepiej się będzie żyło od teraz?
Miałbym więcej przyjaciół raperów gdyby
Chodziło tylko o zera
Głośno myślę lubiłem kilku
Ale poszło w biznes
Pewnie dałbym więcej metafor
Ale miną wieki nim pojmą wszystkie
Po co te pytania
Odpowiedzi zapomnisz jak moja ksywkę
Machasz rękami, nie wiesz co robić
Jedziesz z tematem jak monocyklem
Pogadam z toba jak Ron Artest
Jeb jeb jeb zmoro znikniesz
W takich momentach widać
Że żyję mam oko na wrogów i na twój tyłek
Możesz się zatrzymać na chwilę
Nie pytaj na kiedy, nie pytaj za ile
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedziec nic
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci
Nie musisz wiedzieć nic, mówię Ci