Rasmentalism - Jakoś dziwnie bez palenia tekst piosenki (lyrics)

[Rasmentalism - Jakoś dziwnie bez palenia tekst piosenki lyrics]

Ona nie je mięsa, chyba że pijana jest
(pijana) on kocha ją, chyba że jest melanż
Ona w oczach dziecka sprawdza
 czy świat obraca się
Myśląc sobie, gdzie by była
Gdyby nie tamta impreza (aha)
Machnie ręką jak na grosza reszty
Wino to lek nasenny
Pięknych trzydziestoletnich
Na dziesięć minut w domu
Za kredyt aż do śmierci
Bo ktoś im życie wręczył i samo sobie pędzi
(aha)

Kurwa, jakoś dziwnie bez palenia (yeah)
Koncert, tu, tu, trzeci koncert (yeah)

Koka, wóda
Mleko bez laktozy może mnie położyć
Wierzchołki gór lodowych
Bez szerpy tu nie wchodzić lepiej


Potrzebuję przerwy
Której jak diastemy nie chcę
Od pięciu dni mnie nie ma
I Cię kocham przez internet
A Wi-Fi jest, ale nie działa
Nie zdążyłem się położyć
Ale budzik już mi zagrał
To trzecia sztuka tutaj
Nawet nie widziałem miasta
Bo ktoś mi życie wręczył i samo sobie pędzi
(aha)

Lecę głową w dół, ale nie jest tak źle
Lecę głową w dół, ale nie jest źle
Lecę głową w dół, ale nie jest tak źle
Ja lecę głową w dół
(lecę głową) , ale nie jest źle
Lecę głową w dół (lecę głową)
Ale nie jest tak źle (ale nie jest źle)
Lecę głową w dół
(lecę głową) , ale nie jest źle (ja lecę)
Lecę głową w dół, ale nie jest tak źle
(ja lecę)
Lecę głową w dół, ale nie jest źle (ja lecę)
Ja lecę, ja lecę, ja lecę
(lecę głową w dół) , ja lecę

A mi się wyświetla jako przeczytana
Godzinę temu serio tak ciężko ci oddzwonić?
Kiedy ostatnio byliśmy gdzieś razem?
Wiesz co? Ja mam dość

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować