R.A.U. - PIERWSZY STOPIEŃ DO PIEKŁA tekst piosenki (lyrics)
[R.A.U. - PIERWSZY STOPIEŃ DO PIEKŁA tekst piosenki lyrics]
Jeżeli ciekawość to do
Piekła pierwszy stopień
To śmiało mogę powiedzieć w
Piekle będę dyrektorem
Jeżeli piekło zbudowano na
Pytaniach i odpowiedziach
To mądre schaby są z szatana i lucyfera
Zróbmy test albo wymyśl dobre zagadki
Powiedz mi gdzie jest Eis i
Gdzie się podziały tamte prywatki
Jak Urbański upewniam się i to
Kilkakrotnie grzebię jak w oczekiwaniach
W pełni zgłębić problem
Możesz bzdury opowiadać
I okłamać mnie próbować dla mnie
Rozgryźć cię to banał
Jak dla Tima Rotha kręci
Mnie mitologia i mitomania
A czemu bo świat budował się na
Kłamstwach od zarania dziejów paradoks
U mnie tło jest na pierwszym planie
Bo największe zło kryje się
Gdzieś pod dywanem
Ciekawią mnie losy Koranu, Biblii, Tory
Lubię otwierać umysły są jak puszki Pandory
Albo puszki kurwa z mięsem
Wiedza to kochanka zaniedbana ucieknie
Pytania to latarka ciekawość to baterie
Po ciemku nie zobaczysz nawet czy jej dobrze
Ciężko z kimś takim zrobić cokolwiek
Powiedz mi jak wzniesiono piramidy
Gdzie jest święty Graal i ruiny Atlantydy
Nie znalazłem w lodówce a
Szukam tam najwięcej
I chuj wie co się stało z
Tym tak jak z moim Camembertem
Bo na przykład ziewanie wywołuje empatia
Jak grzyby wszamałem widziałem
Więcej od sawanta
Całe zdania potrafiły kryć się
W jednym słowie
Więc czemu wykorzystujemy umysłu
Kilka procent
Prawda jak dupsko każdy siedzi na swojej
A świat jest często takim
Jakim ty go przyjąłeś i nic w tym strasznego
By doszukiwać się konspy
Szukać Nemo, wierzyć w obcych
Polować na zombie
Rzeczywistość zaskakiwała i
To niejednokrotnie
Wiedza wciąż jest mała i jak kosmos rośnie
Nie mia sensu się zamykać
I przyjmować status quo
Trzeba wiedzieć jak to? dlaczego? i skąd?
Piekła pierwszy stopień
To śmiało mogę powiedzieć w
Piekle będę dyrektorem
Jeżeli piekło zbudowano na
Pytaniach i odpowiedziach
To mądre schaby są z szatana i lucyfera
Zróbmy test albo wymyśl dobre zagadki
Powiedz mi gdzie jest Eis i
Gdzie się podziały tamte prywatki
Jak Urbański upewniam się i to
Kilkakrotnie grzebię jak w oczekiwaniach
W pełni zgłębić problem
Możesz bzdury opowiadać
I okłamać mnie próbować dla mnie
Rozgryźć cię to banał
Jak dla Tima Rotha kręci
Mnie mitologia i mitomania
A czemu bo świat budował się na
Kłamstwach od zarania dziejów paradoks
U mnie tło jest na pierwszym planie
Bo największe zło kryje się
Gdzieś pod dywanem
Ciekawią mnie losy Koranu, Biblii, Tory
Lubię otwierać umysły są jak puszki Pandory
Albo puszki kurwa z mięsem
Wiedza to kochanka zaniedbana ucieknie
Pytania to latarka ciekawość to baterie
Po ciemku nie zobaczysz nawet czy jej dobrze
Ciężko z kimś takim zrobić cokolwiek
Powiedz mi jak wzniesiono piramidy
Gdzie jest święty Graal i ruiny Atlantydy
Nie znalazłem w lodówce a
Szukam tam najwięcej
I chuj wie co się stało z
Tym tak jak z moim Camembertem
Bo na przykład ziewanie wywołuje empatia
Jak grzyby wszamałem widziałem
Więcej od sawanta
Całe zdania potrafiły kryć się
W jednym słowie
Więc czemu wykorzystujemy umysłu
Kilka procent
Prawda jak dupsko każdy siedzi na swojej
A świat jest często takim
Jakim ty go przyjąłeś i nic w tym strasznego
By doszukiwać się konspy
Szukać Nemo, wierzyć w obcych
Polować na zombie
Rzeczywistość zaskakiwała i
To niejednokrotnie
Wiedza wciąż jest mała i jak kosmos rośnie
Nie mia sensu się zamykać
I przyjmować status quo
Trzeba wiedzieć jak to? dlaczego? i skąd?