Reno, Okoliczny Element, Ada Kaźmierczak - Jeden dzień na raz tekst piosenki (lyrics)
[Reno, Okoliczny Element, Ada Kaźmierczak - Jeden dzień na raz tekst piosenki lyrics]
Dopowiadam niedopowiedzenia
Siedzę i pachnę, jem coś do jedzenia
W sumie to jest pięknie tak żyć
Tylko czekam aż w kraju nie
Będzie trzeba tak pić
Kelnerka łachę robi, zła
Że iPhone'a spłaca tutaj w kaca
Wynajem drogi, no trudno
Bez łachy zabieram napiwek z tej tacki
Żule za to zaparkują mi furę z pięć razy
Czysty brudny hajs kusi znów
Bida nie dusi już fifty-fifty
Ubrania i sok jak Juicy Juice
Świeżo wyciśnięte życie na compaktach
Siędzę myślę w klapkach jak tu
Jeszcze dziś się napchać
Nie ma co myśleć więcej
Leciał Zaucha pstryknąłem do bitu
Przyszedł kelner no to proszę
Sto gramów zmrożonej substancji
Nie, proszę Pana, nie jestem wegetariański
Moc jest z nami
Z wypłaty chuj z rożna dzik tak to można żyć
A nie sam brokuł i woda
Nie prowadzę bloga o szamie
Mam tagi w blokach na ścianie a
Z warzyw co dnia weed
Lubie mieć czyste działo i ognia BIC
Zamówie se flaszkę bo stać mnie
Było źle jest dobrze
Wiedziałem że to w końcu się zacznie
Zjem coś smacznie bieda dawno mi zbrzydła
Zobacz lecę choć system podcinał mi skrzydła
Nie ważne pewnie dziś wyoląduje na najbie
Co kraj to obyczaj więc pewnie coś chlapnę
Dziadek mawiał że trzeba zawsze zakąszać
Lorneta i meduza mam też trawkę na jointa
Tak to wygląda jak babery przez okno
Były czasy cały czas afery za
Mocno byłem głodny przeżyć
Nie raz się zjadłem ze wstydu tera mam
Relaks a problemy mam z tyłu Yo!
Bułki z szynką i schabowe
Nie pierogi bez glutenu
Sushi wali rybą jak na klatce idz
Weź to powiedz sąsiadce
Po gadce poznać to naprawdę kumpel
Towar z Pewexu, zachód kusi brat wurstem
Stojąc przy furtce, coś jakby brexit
Marzy nam się ucieczka jak
Za małolata z lekcji
Wariant polewki, e, bombel nie śpij
Przyspieszaj, ale powoli, po co te nerwy?
Chcemy być perfekt, chcemy być sobą
Z niewyspaną głową do korpo robo-
Ty, w sumie noszę miliard w rozumie
Dlatego z debilami ciężko mi się porozumieć
Weź schowaj swój chrzan, nie robimy ćwikły
Biznes maraton ja nie cierpię gonitwy
Maruda ha ale lepszy niż Judasz
Mam taki plan, że to musi się udać