Bonson, Reno, KPSN - Ostatni taki tekst piosenki (lyrics)
[Bonson, Reno, KPSN - Ostatni taki tekst piosenki lyrics]
Odpalam soundtrack do bycia gościem
Pod nogami Twój teren, jak robię ecie-pecie
Kurwa, tak się powinno chodzić
Po tej planecie
Ja i parę osób tutaj czuje to samo
Miasto znowu przeżuje i wypluje nas rano
Nie myl mnie z influencerami
To się nie zmienia
Przyszedłem zjeść, a nie robić fotki jedzenia
Młody, piękny, ta, bez nałogów
Może trochę koloruję
Ale co to jest za świat bez kolorów
Dzień święty święcić, tyle wiemy z dekalogu
Więc pijemy sobie gdzieś tam
Na zapleczu nektar bogów
Biorę oddech, odpalam burbon
Nie psuj haju, nie trzaskaj furtką
To nie jest sztuka, jakich tysiąc w roku
Rób co chcesz, ja nie mam czasu żyć po trochu
Tylko raz, te wersy słyszysz tu ostatni raz
Chcemy tu pasji, a nie tylko kaski
Gramy na wszystkich rewirach
Bez przewózki nad wyraz
Tutaj wpadam
Dla mnie stary to już chyba debiut
Wejdę na scenę i dam ogień, który ma niewielu
Wypij za moje zdrowie, poskacz do numerów
Tamto to historia, lepsze czasy
Dziś z gwinta zeruj
Tutaj daje Piotrek, dobrze trzymam formę
Jak na melanżu kiedyś
Tutaj z każdym dobrym ziomkiem
Kiedyś mieli bekę w mordę
Dziś w takim składzie
Od nawijek na Shureze, to KPSN, dajesz
Jak psu buda się należą mi te brawa
Bierz dwie dychy na ściepę, wpadaj
Ja spliffa odpalam
Puszczam wskazówki zegara jak
Rymy w cypherach nie jeden wieczór tutaj Cię
Na pewno sponiewiera
Taka opcja tylko raz, więc później nie żałuj
Zostało już niewielu nas w
Tym pieprzonym kraju
Sami swoi, szczerzy i oryginalni
I daj Boże stary, żeby nie ostatni
Tylko raz, te wersy słyszysz tu ostatni raz
Chcemy tu pasji, a nie tylko kaski
Gramy na wszystkich rewirach
Bez przewózki nad wyraz
Jeśli już darzyło Ci się zwątpić rzeczywiście
No to kurwa prochu tu dla Ciebie nie wymyślę
I może kiedy zniknę
Zrozumiesz: trza było uwierzyć szybciej
A wtedy krzyknę: gdzie byliście?
Więc jadę tak, jakbym jutro miał już zdechnąć
Tak, jakby to był mój
Ostatni bal przed śmiercią
Tańczę więc z nią
Tak jakbym miał wyzionąć ducha
Po ostatnim werblu
Albo to tylko jeden z wersów
Za co Cię cenią ludzie?
Bo mnie się zdaje, że jak serio mówię
No to kurwa ze mną pójdziesz
Bo za swoim, to się w ogień i nieważne
Co Cię spotka
No chyba, że się mylę, to mnie popraw
Więc jeśli kumasz mnie od pierwszych wersów
Łykniesz temat
A jak odbiłeś gdzieś po drodze
No to wstydź się teraz
I chuj, nie będę wciskał Ci
Co warto sprawdzić bo nie wiesz dziś
Czy nie słyszysz mnie po raz ostatni
Tylko raz, te wersy słyszysz tu ostatni raz
Chcemy tu pasji, a nie tylko kaski
Gramy na wszystkich rewirach
Bez przewózki nad wyraz