RY23, KęKę, Kaczor - Być Człowiekiem tekst piosenki (lyrics)
KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska
[RY23, KęKę, Kaczor - Być Człowiekiem tekst piosenki lyrics]
Płonie susz za oknem, ktoś go pali ze smakiem
Z prawem wciąż na bakier żyje
Tu trzy czwarte wiary
Szukając kogoś do pary, dzień biorąc na bary
I nie do wiary, że nie pozabijali się jeszcze
Ludzi w ludziach dostrzegam coraz częściej
Na rano Persen wpierdalają tu jak płatki
Ale są ludźmi nawet sępy spod Żabki
Zgadnij, kto się podzieli: biedny czy bogaty?
Nie odpowiadaj, to dwa odrębne światy
Żule spod wiaty mają więcej ludzkich odruchów
Niż te wielkie paniska gorsze od karaluchów
Od wielkiego wybuchu, od czasów homo-sapiens
Świat podzielił się i nie tylko na mapie
Są ludzie i ludziska, gonimy wciąż za lekiem
Recepta prosta, wystarczy być człowiekiem
Być człowiekiem
Dla niektórych to nie lada wyczyn
Inny człowiek jest dla nich niczym
Nie szukaj przyczyn
Bo to przeważnie jest pekiel
Trzeba go mieć i trzeba być człowiekiem
Być człowiekiem
To brzmi dumnie w dzisiejszych czasach
W walce o pekiel działać rozumnie
W tych z suporeksu lasach
W zalewie brudnych pieniędzy, płatnego seksu
Życie versus wartość giełdowego indeksu
Niejedna dziwka łasa na portfel gruby
Szuka tylko pretekstu by ominąć
Własny sposób życia
Trudy i pułapki losu, matni i obłudy
Innym życie nie szczędzi ciosów
W drodze do zguby
Kto winny za ten rzeczy stan, przetrwa silny
Temu zaprzeczyć się nie da, gdzie boży plan
Kto go pogrzebał, mentalny szlam
Wszechobecny chłam
Wartości brak
Wszystko co znam ktoś rozpierdoli
W drobny mak
Chce człowiek w człowieku, oprawce widzi
Z inności, niedoskonałości się szydzi dziś
Po swoje iść przez
Gąszcz poległych priorytetem
Jak wąż przebiegłym być w potyczce
O pekiel czy być człowiekiem
Skurwysynu nie wariuję chociaż mógłbym
Mógłbym dalej grane dla podwórek
Już nie w kurwę pusty styl
Proste jak życie w które ciągle gram
Tłusty vibe, dobry gest, spytaj ludzi czy mam
Jasne, że mam, nie do przecenienia
Sobą zostać
Popiję to lęki, jak nie piję to też mam
Popiję zagadam, jak podleję w hejnał
Listonosze na rejonach co tam słychać
Pamiętam szybki skok, telemarki, dobry styl
Komplet not, brudny bar, koleżanki w nim
To mnie trzyma na powierzchni
Nawijane spod sklepów
Wpierdalane nie krewetki tylko
Żurek z dwusetką
Własny sposób, patrzy ogół, dla paru osób
Przaśny, swojski, szorstki
Słodko-gorzki Piotruś
Ile trzeba zgarniać by odbiła sodówka
Sram na basen w czterech gwiazdach
Lej mnie wódy na murkach nara Radom!