RY23, DJ Decks - Jestem z Polski tekst piosenki (lyrics)
[RY23, DJ Decks - Jestem z Polski tekst piosenki lyrics]
Przychodzimy na ten świat, tak
By wykonać misję nie wyglądamy tak
Jak gdyby rysował nas Disney
Mamy system, na który wszyscy sapią
Lecz nie robimy nic z tym, tylko machamy łapą
Za to, mamy coś czego nie ma inny naród
Skrzydła które łopoczą jak pióra Husarów
I nawet w paru, stawiamy czoła całym armiom
Robiąc masakrę, tak jak w Commando Arnold
Jestem z Polski, to krajowcy mówią spoko
Ale wiedzą, że potrafimy być loco
Mają na nas oko, gdy pijemy wódę
Bo czasem mamy odpały, tak jak to ludzie
Czasem się łudzę
Że ktoś tu w końcu posprząta
Zamiast zamiatać pod dywan, albo do kąta
Nie mamy Jamesa Bonda, mamy Borewicza
Jesteśmy z Polski od narodzin, do końca życia
Jestem z Polski i nic co
Polskie nie jest mi obce kochamy nasz kraj
Dlatego tkwimy w tej szopce
Dziewczyno, chłopcze, czas się obudzić
Wiesz o tym dobrze, więc zbudź swoich ludzi
Kiedy mówię że coś zrobię
Możesz być tego pewien
Gdy my mieliśmy wszystko
Oni chodzili po drzewie
I nikt nie wie, co się stało
Z tą polską dumą
Po prostu rządzą nami, debile struci komuną
Niech mury runą i pogrzebią ten stary świat
Jestem z Polski już od
Ponad trzydziestu dwóch lat witam w Polonia
I chociaż nie wszystko się kula
To nie widzę powodów do
Skorzystania ze sznura
Jeśli jest jakaś pula
Postaram się zgarnąć całą
Lecz ile by nie było, to wciąż jest za mało
Wiele rzeczy odróżnia nas od innych krajów
Upartość, waleczność, skarpety do sandałów
Pomału, stawiamy nowe, zawiał wiatr zmian
Działaj, jeśli tylko dobry masz plan
Jak nie to się waćpan innym nie wpierdalaj
Jestem z Polski, dbam o swoje, od mojego wara
By wykonać misję nie wyglądamy tak
Jak gdyby rysował nas Disney
Mamy system, na który wszyscy sapią
Lecz nie robimy nic z tym, tylko machamy łapą
Za to, mamy coś czego nie ma inny naród
Skrzydła które łopoczą jak pióra Husarów
I nawet w paru, stawiamy czoła całym armiom
Robiąc masakrę, tak jak w Commando Arnold
Jestem z Polski, to krajowcy mówią spoko
Ale wiedzą, że potrafimy być loco
Mają na nas oko, gdy pijemy wódę
Bo czasem mamy odpały, tak jak to ludzie
Czasem się łudzę
Że ktoś tu w końcu posprząta
Zamiast zamiatać pod dywan, albo do kąta
Nie mamy Jamesa Bonda, mamy Borewicza
Jesteśmy z Polski od narodzin, do końca życia
Jestem z Polski i nic co
Polskie nie jest mi obce kochamy nasz kraj
Dlatego tkwimy w tej szopce
Dziewczyno, chłopcze, czas się obudzić
Wiesz o tym dobrze, więc zbudź swoich ludzi
Kiedy mówię że coś zrobię
Możesz być tego pewien
Gdy my mieliśmy wszystko
Oni chodzili po drzewie
I nikt nie wie, co się stało
Z tą polską dumą
Po prostu rządzą nami, debile struci komuną
Niech mury runą i pogrzebią ten stary świat
Jestem z Polski już od
Ponad trzydziestu dwóch lat witam w Polonia
I chociaż nie wszystko się kula
To nie widzę powodów do
Skorzystania ze sznura
Jeśli jest jakaś pula
Postaram się zgarnąć całą
Lecz ile by nie było, to wciąż jest za mało
Wiele rzeczy odróżnia nas od innych krajów
Upartość, waleczność, skarpety do sandałów
Pomału, stawiamy nowe, zawiał wiatr zmian
Działaj, jeśli tylko dobry masz plan
Jak nie to się waćpan innym nie wpierdalaj
Jestem z Polski, dbam o swoje, od mojego wara