Slums Attack - Bez komentarza tekst piosenki (lyrics)
[Slums Attack - Bez komentarza tekst piosenki lyrics]
(HIP HOP) La Bomba na płycie
Nikt nie mędzi, nie truje, nawet ten
Co golas jesteś w porzo biegacz
No to przyłącz się do nas
Najważniejsze czujne oczy
Sprawnie zawiązane buty
Jak stal zahartowani przedstawiciele Luty
Proste, proste, nic mnie już nie zdziwi
Wszyscy na krzywy, ale zawsze szczęśliwi
Na przekór losowi, twardzi, hardcorowi
Szalej z ulicy nas zdobi a nie rodzaj utopii
Zgrabiałe łapy, parujące oddechy
Zmuszeni do roboty by
Przepychem się pocieszyć
Chociaż na jeden wieczór dolinie
Kurewskiej na przekór
Powtarzam, bo to ważne
Z frajerem się nie drażnię
Wolę przypierdolić w paszczę niż
Na słowa się siłować
Chociaż silna jest mowa to tamtego wieczora
Była palma twardogłowa
Nikt powstrzymać nas nie zdołał
Zawsze te same odbicia do pewnego momentu
Sporo było elementów, destrukcyjnych patentów
Przy wdechu i wlewie
Zachowywać się jak w chlewie?
Proste z kurwą jedziesz, psu się sadzisz
Wciąż złem siejesz zaskoczenia element
Wspólnie i w porozumieniu
Nawija większość jeleniów
Nie mów mi o przebaczeniu
Przyjrzyj się memu wkurwieniu
Potem pomyśl o sumieniu
W końcu się doigrasz, sprzedawczyku
Tak nie wygrasz
Biedy sobie napytasz i tak wiem
Jak się nazywasz!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Wiem lepszy świat się marzy
Chciałbym dużo go zobaczyć
Byłem w paru miejscach nie zapomnę
Co to znaczy
I zawsze ucieknę, chociaż na parę chwil
Zniknę jak Szybki Bill, pokonam wiele mil
Potem powrót na ulice czyli czar pryska
Ha! Jeżycka, znowu się wciska!
Pozdrawiam blokowiska, zbuntowane ludziska
Aklimatyzacja zbędna, ten sam syf, co zawsze
Świat, w którym posiadam troski
I radości własne
I dalej odważnie z podniesioną głową
Z życiem się nie szarpać
Tylko przeżyć jest załogą
Odtwarzać płyty w klubie, bo to kurwa lubię
Przy bitach podłubię
Jakiś cel mieć w życiu uwierz!
Charakterystyczny krok w ulubionej bluzie
W odróżnieniu od innych wyróżniam
Się w tłumie w najlepszych ciuchach
Nie w gównianej podróbie
Nie żebym się śmiał, bo wiem, że wielu nie ma
Bo szatę zdobi człowiek a nie szata człowieka
Przecież nikt tu nie narzeka
Tak twierdzi eka kto zarobi to biega
Ciuch na lucie nie do bani
Większość w Pele Pele, Kani, Fubu poubierani
Na imprezie rozpoznani przez
Dupy rozchwytywani za wredziznę postrzegani
Bo w półświatku zabiegani
Każdy chce mieć lepiej, znaczyć coś
Być na fali kto zaradny to się chwali
Zawsze będą szanowali
Mieć pozycje 10 w skali nie
Nawalić to się chwali!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Luźne zwrotki tak jak luźne tematy
Luźne gadki dla kumatych
Wypiję teraz za tych
I za tych co nie mogą, zawsze odlewam
Old school’owa ceremonia
Nikt nie powie że nie trzeba
Kto poszedł do nieba a kto
Smaży się w piekle?
Za dużo myślącej, zagrzały się dekle
Tysiąc słów na minutę, odprawiłem swą pokutę
Pozdrawiam Kriters Borutę i
Fikcyjną marszrutę
Dla nie wtajemniczonych będzie
Niezła paranoja syki wie, więc maken dodał
Aż tak? Przyładował z lękami się nie chował
Tylko z problemem sparował
Bo dusza wojownicza, szacunek dla "Oblicza"
Poznań premierę odliczał
Cudzysłów tu zaliczam dalej będę krzyczał
Nikt tu nigdy nie przeliczał
Lesti sparzył się i ryczał (hahahahaha)
A Syku rył się ze śmiechu
Prosto przed siebie bez zbędnego pośpiechu
Pozdrawiam entuzjastów przyśpieszonego
Oddechu kolekcjoner emocji w tej kwestii
Nie ma spocznij zwykłe życie bez radości
Daj spokój weź coś ty?
Może jesteśmy prości ale dalej po całości
Żyjemy wszyscy razem w mocnej zażyłości
Z muzyką z ulicą, klimat smutku i radości
Z biedą i ciemnością nocy
Ze smrodem codzienności
Niema letko dla stagnacji bez litości
Egzekwuję barwy życia
Wkurwia koloryt szarości!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!
Bez komentarza! Tak po prostu bywa!