Slums Attack - REHAB (feat. Kali) tekst piosenki (lyrics)

Kali [Marcin Kamil Gutkowski]

[Slums Attack - REHAB feat. Kali tekst piosenki lyrics]

Nie da się zaprzeczyć –
Też robiłem złe rzeczy
Zachowywać się jak kretyn
Zdarzyło się niestety
Na cały świat złorzeczyć, gadać od rzeczy
Nie potrafiąc się cieszyć
Potem wstydzić się, peszyć
Chociaż ludzką rzeczą grzeszyć, budzisz się
Gdy jest za późno
Gdy starania szły na marne
Gdy kłopotów znów mnóstwo
Burdy pijackie, kłamstwa i cudzołóstwo
By ponownie odchorować zapatrzony
W nowe bóstwo oto konsekwencje życia bez
Przemyśleń na luźno
Oto, co się będzie działo

Gdy już będzie za późno
Źle oceniasz sytuacje
To popłyniesz raczej szybko
Sam się krzywdzisz w zatraceniu


Nazajutrz będzie Ci przykro
I wnet wyprzesz te refleksje
Mając do bliskich pretensje
Skupiony na używkach i przypadkowym seksie
Dziś wieczór całkiem nieźle
Uczta bogów na Olimpie
Dziś sto procent masz rozrywkę
Jutro tonąc chwycisz brzytwę
Bierzesz udział w tej gonitwie
Zastanawiasz się czy warto
Znów na kacu roztrzęsiony
Sam na sam z poranna ćwiartką
Bez wsparcia ojcze, matko
Za jakie grzechy cierpieć
Muszę ja, śmiertelnik
W tym uzależnień piekle
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś przy mnie
Sam w noce i dnie na dnie bezczynnie
Nie mam siły już tak żyć
W objęciach mroku gnić
Podam Ci dłoń, kiedy będziesz przy mnie
Bo też byłem tam, moje sumienie winne
Pomogę Ci z tego wyjść
Przestań śnić, zacznij żyć

Przekraczając wszelkie normy
Nie stosujesz ograniczeń
Jak wypiję, to krzyczę, jak nie kirzę
Mam kurwice życie to nie koncert życzeń
Jeśli gra pod twe dyktando miej świadomość
Że uczyni to niezmiernie rzadko
Wpadka za wpadką, człowiek
Uwierz – nie warto
Przez utratę kontroli minąć się
Z życiową prawdą
Czujesz aż nadto ten niekorzystny bilans?
Notujesz więcej strat niż zysków – to zabija
Dostaniesz świra prędzej czy później
– to pewne
Nie odzyskasz dawnego życia, bo już poległeś
Szczebel za szczeblem się pniesz
Taka kariera pod tytułem "Upadek
Z którego się nie pozbierasz"
Zacząć od zera, wiem, przeraża Cię ten temat
W walce o lepsze życie w czasie
Gdy głód doskwiera ty skup się lepiej tera
Bo do szczęścia Ci potrzebne siły
Do pracy nad sobą, by się wyrwać z uzależnień
Czy to hazard, seks, miękkie bądź zdrów
Nie stań się fejkiem
Zapijanie wódą prochy nie wygrają
Z twoim lękiem
Chcesz, by ściema górę wzięła?
Miałeś obrać drogę inną!
Przestań się zatracać
W końcu uznaj swą bezsilność
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś przy mnie
Sam w noce i dnie na dnie bezczynnie
Nie mam siły już tak żyć
W objęciach mroku gnić
Podam Ci dłoń, kiedy będziesz przy mnie
Bo też byłem tam, moje sumienie winne
Pomogę Ci z tego wyjść
Przestań śnić, zacznij żyć

Czasy niewinności mamy dawno już za sobą
Dziś kolejne słowo o tym
Że możesz na nowo wystartować
Wiedzę zdobądź, bilans sporządź
Przestań krzywdzić siebie i bliskich
Co przetrwali pośród czystki
Jeśli chcą – wybaczą
Wszystkich ran od razu nie zabliźnisz
Podejmiesz dialog? Już osiągasz korzyści
Byli kumple i kieliszki, teraz jestem sam
Lecz wszyscy w czasie
Gdy ex-kompani tak upadku swego bliscy
Ja nie kreślę z listy ziomków
Których znam połowę życia
Ale skreślać marzenia? Na to
Nie dam przyzwolenia
Szans na przebudzenie nie masz
Nie chcesz określić swych potrzeb
Postępujesz nierozsądnie, a myślisz
Że robisz mądrze a ja Cię Boże proszę, chcę
Byś ludzi mych ocalił
Gdybym wcześniej Cię chwalił
Też bym całkiem nie nawalił
Ludzką rzeczą zbłądzić
Z błędów wyprowadzić boską
Konsekwencja to mistrzostwo, nie chcę
W życiu cierpieć, ot co
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś przy mnie
Sam w noce i dnie na dnie bezczynnie
Nie mam siły już tak żyć
W objęciach mroku gnić
Podam Ci dłoń, kiedy będziesz przy mnie
Bo też byłem tam, moje sumienie winne
Pomogę Ci z tego wyjść
Przestań śnić, zacznij żyć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować