Slums Attack - Całkiem Nowe Oblicze tekst piosenki (lyrics)

[Slums Attack - Całkiem Nowe Oblicze tekst piosenki lyrics]

Ryczę nie buczę chcę pomóc nie uczę
Nie radze nie zdradzę nie kłamie nie chamie
Nie osadzam kogoś z góry
Nie wyśmiewam za ubranie
Dranie, którzy tak się zachowują nie
Rozmawiam z takimi oni sami siebie trują
Koniec tematu nie chce wypaść ze schematu
Trzymam się tej linii basu
Nie narobię abarasu
Hałasu tak wiele nie raz o nic
Wiec nie będe trzaskał ryjem
Taki zupełny koniec
Bo nic naprawdę nic nie pomoże
Gorzej naprawdę już chyba być nie może
Więc śpieszę na ratunek idzie
Mi to nie najgorzej
Zamotałem się ciężko zagubiłem z rymami
Czas wejść w dobre obroty
Czas pobawić się bitami
Złożyć kilka opowiastek
Które maja ten pierwiastek


Które maja to coś w sobie
Każdy wie chyba co robię
To jest cale moje życie
Tylko tyle chyba powiem
Jeśli wdam się z kimś w
Rozmowę to historie mu opowiem
Przedstawię wizje świata szacunek
Brata dla brata to początek nowej ery czas
Na zmianę dziękujemy

Całkiem nowe oblicze całkiem nowe
Dlatego teraz krzyczę
Ryczę nie buczę chcę pomóc nie uczę
Nie radze nie zdradzę nie kłamie nie chamie
Całkiem nowe oblicze całkiem nowe
Dlatego teraz krzyczę
Ryczę nie buczę chce pomoc nie uczę
Nie radze nie zdradzę nie kłamie nie chamie

Odmienne zdanie poprawne zapytanie
Pomocne wyrazy powstrzymać nie są w stanie
Mnie ciebie i wszystkich nas
W około różne hasła
Podsumują to co teraz nam się dało
Ułożyć przekształcić na swój sposób wam podać
Dziś i jutro może pójdzie całkiem równo
Realnie poprawnie niebezpiecznie nie banalnie
Recytacja dobrej frazy
Nie o odkształci się na kanwie
Powieści treści tutaj jest sporo
Dużo tu przedziałów jednak … wielkie dzieło
Nie od lat 15 nie tylko dla dorosłych
Przedział bez ograniczeń rymów
Fala bardzo prostych
Mocnych za to bardzo dokładnych
Nie ma tu udziału fajni popisu wirtualnych
Tylko trzeźwe patrzenie na to
Wszystko brak iluzji
Ja się śmieję jestem z przodu
A ty zdążyłeś się zgubić

W chuja cięcie też zajęcie nie
Zakręcę się w zamęcie
Nie wyjebie się w ciemności
Nie wypadnę na zakręcie
Wierzcie cały czas ciesze się wzięciem
Urodzony 76' poczęty trochę wcześniej
Tak się zaczęło kolejne życie wieczne
Doczesne sprawy nieprawdopodobne przeżycia
Dwie dziesiątki lat zleciało nie
Przypominam już berbecia małolat
Z mordą zgreda gdzie to się sprzeda
Kto mnie wysłucha kto wie co to bieda
Nie da się nie da dłużej siedzieć i narzekać
Dlatego tu dziś jestem i
Przemawiam do człowieka
Męka się skończyła zaczynamy nowe czasy
Więc wykładam na stół karty
Więc wykładam swoje asy
Basy rozwalają już ściany
Nie jestem z kimś zgrany
Nie jestem też naćpany
Chyba ze ten bit wnosi
Jakieś konkretnie zmiany
To i tak freestyle jest czysty
To i tak jest nieskalany
Złożony w tej chwili szybko na poczekaniu
Udowadniam swoją wielkość więc się nie
Dziw wielce draniu bo nie
Jestem jakąś małpa która nie
Wie co jest grane gdy za mną wyskakujesz już
Na starcie masz przesrane
Więc nie sepleń nie stękaj
Przestań skurwysynu przeczyć chyba
Ze chcesz koniecznie bym wyjebał
Cię w powietrze

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować