Slums Attack - Czujesz to? (Fatum) tekst piosenki (lyrics)

[Slums Attack - Czujesz to? Fatum tekst piosenki lyrics]

Szare życie i nadzieje na poprawę jutra
Nie chodzi o luksusy
Ale niepewność jest smutna!
I sto razy gorsza od faktów dokonanych
Dużo problemów w życiu rozpracowanych!
Co się stanie
To się stanie codzienności nowe formy
Szary koloryt każdy jest od tego chory
Nie ugrzęznąć w gównie – podstawowe zadanie!
To dla mnie jest ważne tak
Jak w gadce przesłanie
A socjolog znów powie
Że dzieciaki zbuntowane
W związku z wiekiem dorastania
Co on ma do gadania? Życia nie zna
A przedstawia żywy dowód prostowania
Bo sierota już nie kradnie i
W ośrodku jest fajnie
Beznadziejność ustroju brzmi to
Co najmniej banalnie
(Bez komentarza) W życiu różnie się zdarza


Raz nie mam, co jeść
Więc się sprężam i narażam
Raz mam potąd wszystkiego
Więc się dzielę z kolegą!
Komu co potrzeba? Jeśli mam to sprawy nie ma!
W końcu nie jest tak najgorzej
Chociaż mogłoby być lepiej
To nie jest świat trzeci
Reżim z chińskim pojebem!
A i tak co parę kroków ktoś zalicza glebę!
Dać radę trzeba tak jak w starym kawałku
Ulice mego miasta pełne wyjebek i wałków
Luksusowe salony znane tylko z teledysku
Też chcę mieć więcej, więc dam komuś po psyku
To przejaw frustracji
Chwila stresu i po akcji
Wypchany skórzany farcik
Finał bandyckiej napaści
Paragrafy mogą zawsze zrzucić do przepaści
Tak czy inaczej nie pobudzam wyobraźni
Nie wybiegam, co by było
Bo wtedy się wymięka
Wchodzę na raz lub pasuję, psycha klęka!
A sposób normalny, mogę zamiatać ulice
Firmowy kombinezon i firmowe nożyce
Strzyżenie trawników i bankomatowa karta
Taki myśli, że ma farta
Ta robota gówno warta!
Bo ja dupy nie ruszając
Nigdzie na osiem godzin
Nie gorzej mam od niego
Samo do mnie przychodzi!
Sposób niełatwy, ale zawsze plan bratni
W układach otwarty w peletonie lojalny
(Bez komentarza) Radę daję, to nie ściema
Jeszcze na koniec: nie ryzykujesz
To nie masz!

Czujesz to, to, to? Widzisz to, to, to?
Czujesz to, to, to? Widzisz to, to, to?

Bez przerwy śledzę ruchy
Małolatów poczynania
Co ich do błędu skłania?
Na duszy wieczna rana!
Dzieci same sie chowają
Na to nie ma porównania
Bo boli i szokuje nawet
Mnie w kilku przypadkach!
Zaniedbania w rodzicielstwie, chyba
Co druga sąsiadka (Matka)
Ja wiem, każdy sie stara, jeden lepiej
Drugi gorzej nieraz nikt nie pomoże
Bo sam zrobić nic nie możesz
Bieda nie jest ciekawa '93 no i wcześniej
W życiu kłopoty odwieczne
Strach przed końcem miesiąca
Sprawa wiele znacząca, gdy osoba tyrająca
Nie może spać po nocach
Topiąc smutki w alkoholu
I nie trudno do rozboju dochodzi
Wszyscy młodzi
Każdy w konflikt z prawem wchodzi
Bo inaczej nie można
Chcesz się mądrzyć? Weź zostaw!
Nie żyjesz tak, więc spasuj
Masz w rozdaniu parę asów, to sie ciesz!
Co innego Peja Wesz
Ale nikt żółcią nie pluje
Życia mego nie żałuję
Nie zamieniłbym na Twoje
Tutaj jestem, tu stoję, nie żadne przeboje
Ja wiem swoje, dodać projekt
Równa się kawałek
"Dojeb!" – mówi uliczny gnojek!

Czujesz to, to, to?

Każdy pyta o więcej, z tym się identyfikuję
Ja wam rymów nie żałuję
Tylko w jeden rytm celuję!
(Czujesz to?) Jeżycki klimat
Buduję! (Właśnie)
(Widzisz to?) W nim najlepiej się czuję!
Berlin, Paryż, Amsterdam wiesz
Że nigdy sie nie sprzedam!
Pojadę, ale wrócę, spokój jeżycki zakłócę
Znowu kogoś zbałamucę i frajera ryj ukrócę
Zawistny mówi, że smucę
Kiepskich zawsze pouczę!
Nawrzucam, gdy nie styka, nie potrafisz
To nie tykaj!
Nie zabieraj sie za to! Mówię do Ciebie
Szmato! Zaniżasz poziom w mieście
Dostałeś w ryj nareszcie
Na razie to przenośnia, stwarzasz problem
Sadząca?
Szukasz kłopotów? Ja eliminuję wrogów
Bit, rym, pięść, cały czas jestem gotów!

Czujesz to, to, to? Widzisz to, to, to?
Czujesz to, to, to? Widzisz to, to, to?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować