Slums Attack - Gzyms tekst piosenki (lyrics)
[Slums Attack - Gzyms tekst piosenki lyrics]
Wisieć na gzymsie, żegnać wspaniałe życie
Piękne jak Gisele Bundschen
Chociaż jestem wrażliwcem
To czasem krzywdzę i błądzę
Obłęd najlepszym wyjściem? Nie sądzę
Łeb otępiały od wódy i
Smutny niczym Hank Moody
Musiało troszeczkę minąć bym na dobre odmulił
Wiem, wieczne szaleństwo żyć się odechciewało
Coś jak Tony Manero na moście Verrazano
Wciąż gadają o wolności nie wiedząc
Czym jest ta wolność
Raperzy są z niewoleni, walczą
Z prochami gołdą
Wiem o czym mówię, przecież jestem raperem
I z definicji penerem i
To me wyznanie szczere
Sprawujesz nad tym kontrolę koleś
Szczerzę w to wątpię
Tak uciekają by się poczuć swobodnie
Ile tych potknięć, nie zamierzam nawracać
Ale pierdole, nie wracam do baletu i kaca
Bo nie popłaca brak zasad
Taki z niego szczery typ taki taki
Taki z niego szczery typ, a zaliczył Gzyms
Taki z niego szczery typ kopary by wam opadły
Gdyby odpowiadał na pytania w Momencie Prawdy
Za grosz skromności w sobie
Co z ciebie za człowiek
Kiedyś za ostatni grosz jak Butka
Radziłeś sobie ohyda jak Charlotte Roche no
Proszę ćpasz biały
Proszek i puszczasz się te grosze
Myśląc czy ciąże donoszę
Odpowiedzialność ponoszę
Za swoje czyny nie lubią te biedne dziewczyny
Co gubią sens swego życia na bardzo długo
Jebani Mala - Amigos i niezły bigos z kurwami
Tak przecinamy znajomość której się
Nie da naprawić wychodzisz z dragów i walisz
Maraton to więcej wódy
Tak prowadzisz do zguby bo
Nasączony jak głupi
Czy może chory hardkory i w
Końcu wracasz po towar
Tak krzyżowo wjebany zdesperowany chorobą
Nie wiedząc jak sobie pomóc
Wspominasz Gisele Bundchen
W minute za wist na gzymsie
Minutę później jest w piździe
Taki z niego szczery typ
Taki z niego szczery typ taki taki
Taki z niego szczery typ, a zaliczył Gzyms