Slums Attack - I nim zdarzy się cud tekst piosenki (lyrics)
[Slums Attack - I nim zdarzy się cud tekst piosenki lyrics]
Nie jara mnie obcych haseł
Przeszczepianie na nasz grunt
Grunt to własny patent, bunt
Wyczucie rytmu, kilka słów, granie bez nut
I nim zdarzy się cud my musimy ci wystarczyć
Hasło improwizowane, tak improwizowane
Ja nie wiem co opowiem
A ty nie wiesz co się stanie
Proste granie, mały humor
Dosyć duże zamieszanie
Poruszenie przez to brzmienie, co
W tym drzemie, me korzenie
Sięgają dość głęboko, także nowe rzeczy
Spoko
Zapoznaj się więc z teraźniejszą filozofią
Prezentuje mały luzik robię to
Dla moich ludzi
Chcesz poważnie nam zaszkodzić
Wciąż się trudzisz i się łudzisz
Że wymażesz nas z mapy
Dysrespektu dasz przykłady
Wyciągniesz każdy brud i nim zdarzy się cud
Znikniemy z horyzontu
Atak z pierwszej linii frontu
Nigdy się nie poddamy
Nasz region bitem wspieramy
Nową partię rozgrywamy
Wizerunku nie zmieniamy
Nie, nie zmieniamy wizerunku
Teraz kilka krótkich zdań
Kilka słów o szacunku
Wiele miłości dla wariatów z okolicy
Ulicznych cwaniaków, wykolejonych asów
Przegranych, którzy walczą - nigdy
Nie patrz z pogardą
Mały, , wspólny temat, jedno hasło
Dla wszystkich żywicieli - Pasożyt
Sykuś - wielkie dzięki
Teraz eksa co niedziela
Kluchy gratis u sąsiada
A teraz konkrety, tylu ludzi, o rety
Zadymiona z placu, szybko poznasz ich od razu
Dla Dudiego, Pięknego, dla Rajmundiego
Dla Decksa klimaty, na Weście od nich baty
Więc uważaj, daj respekt
Dibo kontroluje resztę
Przenoszę się w tekście
PC Park jestem nareszcie
Każdy kręci tu jak może zemsta jak słodyczy
Dym i projekt to się liczy
Zawsze będę z wami, pokręcimy znów gałami
Teraz stop, powrót
Stare sprawy przybrały obrót
Obrzucony błotem w kasie, spór przy płycie
Stare waśnie
Kto czarną owcą, kto zawinił - to nieważne
93 rok, nie zapomnę, zima szok
Afro starego, Iceman wie o co w tym biega
I to nic, że czas przemija
Czas zostawić coś po sobie
Kilka upragnionych chwil szybko
Zamienić w opowieść
I to jeszcze nie koniec, Królik
Rodman - będzie dobrze
Tylu ludzi na was czeka
Spotkamy się na wolce
Pokój wszystkim draniom
Przede wszystkim chuliganom
Przecież nas znasz
Boys to fight to nasza twarz
I choć spadek był blisko każdy
Wierzył no i wyszło
Jeszcze dużo się wydarzy
Ja pozdrawiam kumpli zawsze
U zbiegu stulecia, w życiu tyle złych rzeczy
Ktoś ginie, ktoś strzela, ktoś bije
Ktoś kaleczy tego nie da się wyleczyć
Dużo niepotrzebnych śmieci
Ciągle pamiętam Prendola - nie
Zapomnij go odwiedzić
Dla wszystkich normalnych bez ego kolosalnych
Rozmiarów, hip-hopu twórców w całym kraju
Wielu składów, zaprzyjaźnionych gadów
Piątkowski, Częstochowski
Każdy równy - żaden gorszy
Dla tych lokalnych
Róbcie dalej - ja to chwalę
Kaczka wiesz o co chodzi -
Masz zacięcie i talent
Pamiętam też o Ważce, powiększyła się rodzina
Nie pękaj, będzie dobrze, nowy etap zaczynasz
A dziewczyna Mała Mi nic nie obiecuję ci
Jesteś wszystkim co najlepsze
Niech tak już zostanie wiecznie
A koniecznie, stara hip-hopowa gra
Od Lodowca familia, trzeba razem się trzymać
I rozwijać starą pasję
Hip-hop nigdy nie wygaśnie no właśnie
MC Grześ dałeś impuls na swej taśmie
Dlatego wciąż do przodu
By nie sprawić wam zawodu
Dla wszystkich wystarczy
Postaram się poważnie
Trudny Sykuś twardziel znany
Jako Peja bardziej
Powoli będę kończył, wóda jebie komóry
Znaczy szwankuje pamięć
Jeśli o kimś zapomniałem
Szczerze przepraszam zapomnieć nie chciałem
I nim zdarzy się cud my musimy ci wystarczyć
Sykuś, Peja, Decks, Lodowiec już tu jest
I nim zdarzy się cud i nim zdarzy się cud
I nim zdarzy się cud
Sykuś, Peja, Decks, Lodowiec już tu jest
I nim zdarzy się cud my musimy ci wystarczyć