Slums Attack, Hellfield - Wchodzę na raz (Can You Feel the Vibe) tekst piosenki (lyrics)
Michał 'Hellfield' Kacprzak [Polland]
[Slums Attack, Hellfield - Wchodzę na raz Can You Feel the Vibe tekst piosenki lyrics]
Nie chodzi o luksusy ale
Niepewność jest smutna!
I sto razy gorsza od faktów dokonanych
Dużo problemów w życiu rozpracowanych!
Co się stanie to się
Stanie codzienności nowe formy
Szary koloryt każdy jest od tego chory!
Nie ugrzęznąć w gównie podstawowe zadanie!
To dla mnie jest ważne tak
Jak w gadce przesłanie
A socjolog znów powie
Że dzieciaki zbuntowane
W związku z wiekiem dorastania
Co on ma do gadania?
Życia nie zna a przedstawia
Żywy dowód prostowania
Bo sierota już nie kradnie i
W ośrodku jest fajnie
Beznadziejność ustroju brzmi to
Co najmniej banalnie
(Wchodzę na raz) W życiu różnie się zdarza
Raz nie mam, co jeść
Więc się sprężam i narażam
Raz mam potąd wszystkiego
Więc się dzielę z kolegą!
Komu co potrzeba? Jeśli mam to sprawy nie ma!
W końcu nie jest tak najgorzej
Chociaż mogłoby być lepiej
To nie jest świat trzeci
Reżim z chińskim pojebem
A i tak, co parę kroków ktoś zalicza glebę!
Dać radę trzeba tak jak w starym kawałku
Ulice mego miasta pełne wyjebek i wałków!
Luksusowe salony znane tylko z teledysków
Też chcę mieć więcej
Więc dam komuś po pysku!
To przejaw frustracji chwila stresu
I po akcji wypchany skórzany farcik
Finał bandyckiej napaści
Paragrafy mogą zawsze zrzucić do przepaści
Tak czy inaczej nie pobudzam wyobraźni
Nie wybiegam, co by było
Bo wtedy się wymięka
Wchodzę na raz lub pasuję psycha klęka!
A sposób normalny mogę zamiatać ulice
Firmowy kombinezon i firmowe nożyce
Strzyżenie trawników i bankomatowa karta
Taki myśli, że ma farta
Ta robota gówno warta!
Bo ja dupy nie ruszając nigdzie na 8 godzin
Nie gorzej mam od niego
Samo do mnie przychodzi!
Sposób niełatwy ale zawsze plan bratni
W układach otwarty w peletonie lojalny
(Fuckin Life) radę daję to nie ściema
Jeszcze na koniec nie ryzykujesz to nie masz!
Wchodzę na raz! Can You Feel the Vibe!
Nie trudno do rozboju! This
Is Real fuckin life!
Ryzykujesz grasz! Świat jest Twój i tak!
Idziesz znów w nieznane
Bo to Real Fuckin Life!
Bez przerwy śledzę ruchy małolatów poczynania
Co ich do błędu skłania?
Na duszy wieczna rana!
Dzieci same sie chowają
Na to nie ma porównania
Bo boli i szokuje nawet
Mnie w kilku przypadkach!
Zaniedbania w rodzicielstwie chyba
Co druga sąsiadka (matka)
Ja wiem, każdy sie stara, jeden lepiej
Drugi gorzej nieraz nikt nie pomoże
Bo sam zrobić nic nie możesz!
Bieda nie jest ciekawa 93 no i wcześniej
W życiu kłopoty odwieczne
Strach przed końcem miesiąca
Sprawa wiele znacząca, gdy osoba tyrająca
Nie może spać po nocach
Topiąc smutki w alkoholu
I nie trudno do rozboju dochodzi
Wszyscy młodzi
Każdy w konflikt z prawem wchodzi
Bo inaczej nie można
Chcesz się mądrzyć? Weź zostaw
Nie żyjesz tak, więc spasuj
Masz w rozdaniu parę asów to sie ciesz!
Co innego Peja Wesz
Ale nikt żółcią nie pluje
Życia mego nie żałuję
Nie zamieniłbym na Twoje
Tutaj jestem, tu stoję, nie żadne przeboje
Ja wiem swoje, dodać projekt
Równa się kawałek
- Dojeb! Mówi uliczny gnojek!
Każdy pyta o więcej z tym sie identyfikuje
Ja wam rymów nie żałuję
Tylko w jeden rytm celuję!
(Wchodzę na raz) Jeżycki klimat buduję!
(Fuckin Life) W nim najlepiej sie czuję!
Berlin, Paryż, Amsterdam, wiesz
Że nigdy sie nie sprzedam!
Pojadę, ale wrócę, spokój jeżycki zakłócę
Znowu kogoś zbałamucę i frajera ryj ukrócę
Zawistny mówi
Że smucę kiepskich zawsze pouczę!
Nawrzucam, gdy nie styka, nie potrafisz
To nie tykaj! Nie zabieraj sie za to!
Mówię do Ciebie szmato!
Zaniżasz poziom w mieście
Dostałeś w ryj nareszcie
Na razie to przenośnia, stwarzasz problem
Sadząca?
Szukasz kłopotów? Ja eliminuję wrogów
Bit, rym, pięść, cały czas jestem gotów!
Wchodzę na raz! Can You Feel the Vibe!
Nie trudno do rozboju! This
Is Real fuckin life!
Ryzykujesz grasz! Świat jest Twój i tak!
Idziesz znów w nieznane
Bo to Real Fuckin Life!