Slums Attack - WOS tekst piosenki (lyrics)

[Slums Attack - WOS tekst piosenki lyrics]

Cały czas żrecie, cały czas puchniecie
No co wy kurwa wiecie o
Wiecznym życiu na diecie?
Co? Nie rozumiecie, że brakuje na potrzeby?
Że nie starcza do pierwszego
Do dnia następnego?
Czy cię to przeraża, czy może tylko śmieszy
Że zdesperowany człowiek za
Kromkę chleba zgrzeszy?
Prawo dżungli ma znaczenie tutaj decydujące
Estamblishment się byczy i struktury rządzące
Oni mają pieniądze, bo za nimi są jednostki
Bajki na przedmieściach miast
Krajobraz naszej Polski
Kraj miodem, mlekiem płynący, tak wkurwiony
Że świruję widzę jeden wielki burdel –
Przeciw temu się buntuję
I nie mam na to wpływu
W pojedynkę nic nie zdziałam
A świadomość tego jeszcze gorzej
Na mnie działa lecz wzroku nie odwracam


Gdy wyrasta przede mną
Obraz nędzy jak piekłom
Które pochłonęło większość
Mieszanego społeczeństwa urobionego po pachy
Renciści, emeryci coś tam otrzymują z łachy
Spytaj mnie, dlaczego temat mnie interesuje
Każdy z nas się zestarzeje, dadzą to
Co wypracujesz
Niewiele tego w zamian, patrz
Jak kroi mi się serce
Pytam – kto ten budżet rozkradł?
Dalej dziurę w brzuchu wiercę
Wiem, jak zrobić
By mieć więcej bez fałszywej dyplomacji
Tyle pomylonych akcji bez
Możliwości reklamacji
Mimo braku akceptacji mówię "veto"
Sporo racji mam w tej kwestii
Jeszcze wiele sugestii
Nie da się poskromić bestii tak
Jak zażądać amnestii
Dla wszystkich tych biedaków
Których wykoleił system
Jak policjant nie zniknę po haśle jestem
Bo myślę

Na tajnych kompletach w
Konspiracji daję lekcje
Zakazane piosenki z wiedzy o społeczeństwie
Tylko cicho, żeby nikt się nie dowiedział
Gdyby rap był zbrodnią
Dożywocie bym siedział

Nie możecie po prostu doprowadzić
Do takiej sytuacji
Że w pewnym momencie zaczniecie
To wszystko akceptować, po prostu

A w muzycznym przemyśle też
Nie było rarytasów
Zbyt wielu psich kutasów z
Apetytem jak łasuch na siebie licz
Słyszysz? Od najmłodszych lat czuwając
Jak przetrwać się naucz
Zła od dobra odróżniając
Nie interpretuj do potrzeb, nie tłumacz
Że tak wyszło
Właściwą drogę wybierz, uwierz
Masz przed sobą przyszłość
Kształtuj osobowość, odnajdź pozytywne wzorce
Pamiętaj o książce, a będzie dzieciak dobrze
Nabytą wiedzę wykorzystuj, jak potrafisz
Nie daj się człowieku propagandom osłabić
Tak naprawdę są słabi jak ten cały ich socjal
Godność swoją ocal w kolejce bezrobocia
Nie wystarczy, że posłuchasz
Musiałbyś mnie usłyszeć
Nie bez powodu piszę
Kolejny raz przerywam ciszę
Lecz osądzić się nie dam
Rym jak granat bez zawleczki
Jestem niebezpieczny
Psiarnia zbiera akta w teczki
Które pęcznieją z dnia na dzień
Jestem werbalnym przestępcą
Z techniką złowieszczą Peję
Wszystkim wam obwieszczą
Całą prawdę, tylko prawdę, tak mi Bóg dopomóż
Wzięty na celownik agentury jesteś ze mną
Pomóż przekazywać prawdę dalej
Te Peji jedną lekcję
Zakazane piosenki z wiedzy o społeczeństwie

Na tajnych kompletach w
Konspiracji daję lekcje
Zakazane piosenki z wiedzy o społeczeństwie
Tylko cicho, żeby nikt się nie dowiedział
Gdyby rap był zbrodnią
Dożywocie bym siedział

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować