Slums Attack - Życie jest hajem tekst piosenki (lyrics)
[Slums Attack - Życie jest hajem tekst piosenki lyrics]
Swojej sparingpartnerce
W czasie, gdy ona krwawi
Ty polewasz wódeczkę traktowana jak kundel
Czy przetrzyma kolejną rundę?
Z rozprutym brzuchem
Jak naćpana Nancy Spungen
Co to za burdel, iście penerskie Love Story
Pieprzyć ten klimat chory
Który beret Ci porył
Jesteś twardy jak gnida
Chcesz cierpieć w życiu jak Frida?
Zajechana madam, niczym Heidi Fleiss, chwila
Po co tak z losem igrać
Już nie zdołasz się pozbierać
Jak po Rockafella i to
Z drugiej płyty Redmana
Złowrogie miasto nocą ludzi
Z godności odziera
Z niejednej zrobił kurwę, z naiwnego frajera
Aż dech w piersi zapiera
Gorszący widok przemian
Jak złe życie niszczy ludzi
Złe życie zmienia
Nie zamierzam oceniać, tej, Broń Boże
Przebacz wszystkim tym
Co stąpają po swojej ścieżce cierpienia
Ty wciąż pokrzywdzony jak w
Swoich rolach Tim Robbins
Nie rób z siebie ofiary
Nadal pieprzyć kompromis
Bo w życiu codziennym
Niejeden chłopak się stara
Mimo iż pół tego życia
Przesiedzieli w kryminałach
Powiesz "taki obyczaj, weź się przyzwyczaj"
Do obojętnej obserwacji brutalności życia
Tu gdzie nocny świat rządzi się swymi prawami
Wita Cię dzielnica cudów, wnet Cię omami
Życie jest hajem, więc po co się odurzać
Po prostu żyj, zamiast wiecznie się wkurzać
Być człowiekiem to wyczyn być
Złym? To żadna sztuka
Bo życie jest hajem, a więc żyj
Weź się nastukaj
Ty przyglądasz się rozdarciom
Między żoną a kochanką
Przy kopercie, ze szklanką
Nie wiesz czym jest dzienne światło
Tak wielu już padło
Wciąż przeżywasz to piekło
Gdy koleżka w środku nocy
Znów podjeżdża z kolejną
I ciągniesz białe ścieżki, nie warto
Wierz mi tak żyć i się przekręcić
Jak biedaczek Lew Ashby nadal trwa
Bez przystanku Twoja samobójcza misja
Bo Ty z całej palety dragów, nadal korzystasz
Ile tak wytrwasz, się w końcu zastanów
Zamiast próbować lizać okruchy koki z dywanu
Dla Ciebie Dr dre, a dla mnie Dr dru
Chcesz, to tak rób, a ja wolę być zdrów
Gdy Ci egzystencja zbrzydnie
Pewnie prawda się wyda
Wtedy palniesz sobie w łeb
Niczym Barbara Blida
Życie jest hajem, więc po co się odurzać
Po prostu żyj, zamiast wiecznie się wkurzać
Być człowiekiem to wyczyn być
Złym? To żadna sztuka
Bo życie jest hajem, a więc żyj
Weź się nastukaj życie może być hajem
Kojącym jak śpiew Salmy Hayek
Choć często złudnym rajem to
Życie Ci się wydaje
Nic nie dostajesz? Może zbyt wiele żądasz
Nie chcąc wypełniać przy
Tym własnych zobowiązań
Chcesz, by nawiązka była standardem w życiu
A zbyt często krwawy horror jak
W "Od zmierzchu do świtu"
Koniec żartów bez kitu
Ty na czas nie wciskasz stop
Znam takie reakcje, które sieją gorsze zło
Powiem osiągając dno, niszczysz bliskich
Paląc mosty zachowujesz się jak dzieciak
Siejąc gniew w świecie dorosłych
Zbyt dużo bólu, nadal dźwigam swój krzyż
Niebezpieczne zachowania
Plus niejedna złota myśl
W czasie, gdy przychodzi niż, myśli precz
Wołam "A kysz!"
Słyszysz te zgubne podszepty? Ten
Diabelski volume scisz
Życie jest hajem, więc po co się odurzać
Po prostu żyj, zamiast wiecznie się wkurzać
Być człowiekiem to wyczyn być
Złym? To żadna sztuka
Bo życie jest hajem, a więc żyj
Weź się nastukaj