Smolasty - Kreski tekst piosenki (lyrics)
Smolasty [Norbert Smoliński] Warszawa, Polska
[Smolasty - Kreski tekst piosenki lyrics]
Chciałem je kupić
Lecz wymknęło się daleko stąd
Myślę o Tobie, kiedy dryfuje w mym porsche
Myślę o Tobie, kiedy buduje mój nowy dom
Mam twoje rzeczy, co zostały na podłodze
Nie ruszanych, odkąd je z Ciebie zdjąłem
Każdy mi mówi, że mam całkiem chorą głowę
Ja mówię im - na zdrowie
Malujesz mi na stole kreski
Które mają milion barw
Ty miałaś wyleczyć z depresji
Malujesz mi na stole kreski
Które mają milion barw
Ty miałaś wyleczyć z depresji
Po prostu mam to w genach
I wstaje kiedy wszyscy śpią
To miasto mnie zabier
I budzę się daleko stąd
Po prostu mam to w genach
I wstaje kiedy wszyscy śpią
To miasto mnie zabiera
Więc powiedz mi co teraz, teraz
Wiem, wiem, wiem, znowu odjebałem przypał
Bo kiedy się kocha
Boli bardziej niż zazwyczaj
Na myśleniu o Tobie, tracę chyba pół życia
Do zobaczenia dzisiaj
Nie zobaczysz mnie już jutro
Teraz albo wcale
I zawalcze z twoją pustką, o piątej nad ranem
Nic nie poradze
Że się tak czuje w tej chwili
Bo słyszę Ciebie, nawet kiedy włączam siri
Malujesz mi na stole kreski
Które mają milion barw
Ty miałaś wyleczyć z depresji
Malujesz mi na stole kreski
Które mają milion barw
Ty miałaś wyleczyć z depresji
Po prostu mam to w genach
I wstaje kiedy wszyscy śpią
To miasto mnie zabiera
I budzę się daleko stąd
Po prostu mam to w genach
I wstaje kiedy wszyscy śpią
To miasto mnie zabiera
Więc powiedz mi co teraz, teraz