Smolasty, Frosti - Wszystko Albo Nic tekst piosenki (lyrics)
Smolasty [Norbert Smoliński] Warszawa, Polska
[Smolasty, Frosti - Wszystko Albo Nic tekst piosenki lyrics]
Albo jestem chamem albo jestem goofy
Autobanem albo Huracanem cruisin'
Na zmywaku albo talerz z moją Suzie
Albo mam cie całą albo nawet nie chce buzi
W chuj samotny albo koncert pełen ludzi
Kaszmirowy sweter albo tylko guzik
Brudna ośka albo życie allinclusive
Albo mordy do grobu albo intruzi
Chcę dać mej familli wszyściutko co dobre
A nie zdychać w willi sam jak Bojack Horseman
Sprzed kanapy coś pierdolisz mi pijany
Sorry I don't speak najebanisz
Wszystko albo nic, wszystko albo nic
Wszystko albo nic, wszystko albo nic, ej
Albo zrobią mi ulice albo będę na niej żył
Wszystko albo nic, wszystko albo nic
Wszystko albo nic, wszystko albo nic, ej
Albo zrobią mi ulice albo będę na niej żył
ZOO, albo grubo albo jebać
Albo jesteś na zawsze albo mi
Cie tu nie trzeba
Albo chateau cztery dania albo
Chipsy wrzuć do chleba
Cztery flachy na stoliku czy na
Trzech kubek z KeFA
Zioła jak paliwa a nie jechać na oparach
Ma być pierwsza liga albo
Kontra reszta świata
Zostanie na dłużej albo wyjdzie smutna z rana
Siedzę solo albo połapię się
Z rakietą jak Nadal
Powolutku idzie albo jebię wszystko na raz
Będziesz w porządalu albo
Będziesz wypierdalał
Albo nic nie czuje albo jedźcie mi po trawę
Albo wpuszczą drzwiami albo się wpierdolę
W nie jak taran masz swój rozum albo gonisz
Gwiazdy jak do Betlejem
Albo działasz albo pozostanie
Tylko westchnienie
Patrzysz co powiedzą albo pewnie
Lecisz przed siebie
Padnę na ulicy albo wyjadę z niej Bentleyem
Wszystko albo nic, wszystko albo nic
Wszystko albo nic, wszystko albo nic, ej
Albo zrobią mi ulice albo będę na niej żył
Wszystko albo nic, wszystko albo nic
Wszystko albo nic, wszystko albo nic, ej
Albo zrobią mi ulice albo będę na niej żył
Chcę dać mej familli wszyściutko co dobre
A nie zdychać w willi sam jak Bojack Horseman
Sprzed kanapy coś pierdolisz mi pijany
Sorry I don't speak najebanisz