Sobel - Nie śpię tekst piosenki (lyrics)
Sobel [Szymon Sobel] Świdnica, Polska 🇵🇱
[Sobel - Nie śpię tekst piosenki lyrics]
Czuję, że nie śpię, to wcale niedobrze
Trochę to boli
Wolałbym z ziomem już siedzieć na topce
Jeśli porobię się w miesiąc
To moja ta głowa to pewnie
Zapomni Trochę jebie
Się mój świat i tego nie powiem
Typ pali mocne i mówi coś o kondycji
Typ mówi dobrze, a wcale on tak nie myśli
Nikt nie wie, że mu wszystko wisi
Typ znowu poradził se bez lipy
Nie mówię już nic, przez to
Że sprawiłem im tyle krzywd
Łebki mi mówią, że nie mam tu stylu
To tworzę to właśnie dla takich jak ty
Wchodzę w to z buta, jak chcesz
Się trochę poruszaj nie chodzę na zewnątrz
Bo za kilka minut już
Bardzo brakuje mi studia
Najlepsza w tym wszystkim jest ta twoja dupa
Dajеsz najładniejsze kwiaty, ona je wyrzuca
Pójdziеsz do niej, jak wyjdziesz
To dzwoni do kumpla
Nie martw się, ryju, my wiemy
Że to tylko kurwa
Tyle pracy tyle kasy
Tyle chamów tyle graczy
Tyle pracy tyle kasy
Tyle chamów tyle graczy
To parasomnia
Czuję, że nie śpię, to wcale niedobrze
Trochę to boli
Wolałbym z ziomem już siedzieć na topce
Jeśli porobię się w miesiąc
To moja ta głowa to
Pewnie zapomni Trochę jebie
Się mój świat i tego nie powiem
Typ pali mocne i mówi coś o kondycji
Typ mówi dobrze, a wcale on tak nie myśli
Nikt nie wie, że mu wszystko wisi
Typ znowu poradził se bez lipy
Pamiętam stare czasy, życie z jednym kolegą
Nie miałem jeść i pić
Ojciec zarabiał na lewo
Do dziś tworzę te posty
Muzyka jest jak niebo
Wystarczy, że się postarasz i
Już żyjesz na wieczność
Idę ku górze tą moją drabiną (moją drabiną)
Co się działo, jest już za mną
Chcę dać płynąć moim myślom
Życie się zmienia, gdy żyję z rodziną
Co się działo jest już za mną
Chcę dać płynąć moim myślom
Życie się zmienia gdy żyję z rodziną
Idę ku górze tą moją drabiną
Życie się zmienia gdy żyję z rodziną
Idę ku górze tą moją drabiną
To parasomnia
Czuję, że nie śpię, to wcale niedobrze
Trochę to boli
Wolałbym z ziomem już siedzieć na topce
Jeśli porobię się w miesiąc
To moja ta głowa to
Pewnie zapomni Trochę jebie
Się mój świat i tego nie powiem
Typ pali mocne i mówi coś o kondycji
Typ mówi dobrze, a wcale on tak nie myśli
Nikt nie wie, że mu wszystko wisi
Typ znowu poradził se bez lipy