Sobel - Puzzle tekst piosenki (lyrics)
Sobel [Szymon Sobel] Świdnica, Polska 🇵🇱
[Sobel - Puzzle tekst piosenki lyrics]
Wiem, że to głupie, może kupię sobie domek, a może znajdę go w jakiejś furze
Nie wiem, chuj tam, pomyślę później
Siedzę i buduję główny sens, puste pole, koleś nie wiem co i gdzie
Układamy puzzle, biję się tak cały dzień
Układamy puzzle, całe noce, całe dnie
Pierwszy blant, drugi blant - chce mi się spać
Czuję brak, a nie wiem czego mi brak
Panika, szum dokładnie jak wiatr
Mam do czynienia z czymś, co kradnie mi cały gaz
Dalej biegnę po to samo
Dalej jak w lewo każą - to w prawo na przekór tym zasadom
Nie odstanie się, co się stało
Głucha cisza przed burzą teraz głośne, duże bum jakich mało
Co to za zebra-nie
Wiesz ich to nie trawię
Wiesz, wtedy mogę być chamem
Wiesz, to może ci zryć banię
Ujebać prawo, wszyscy pierdolą to samo
Karuzela, zaraz zrzygam się pało
Kto tu kurwa prowadzi
Jeden z drugim się sadzi
Gdzie tylu się kłóci, tam Sobel spierdala
Pierwszy blant, drugi blant - chce mi się spać
Czuję brak, a nie wiem czego mi brak
Panika, szum dokładnie jak wiatr
Mam do czynienia z czymś, co kradnie mi cały gaz
Pierwszy blant, drugi blant - chce mi się spać
Czuję brak, a nie wiem czego mi brak
Panika, szum dokładnie jak wiatr
Mam do czynienia z czymś, co kradnie mi cały gaz
Ucieka czas mi
Ostatnio trudno mi się odzwyczaić
Od tego bucha i wydawania kaski
Się dzisiaj jakoś źle dzieje w mojej wyobraźni
Pod-podaj mi lek
Pod-podaj mi lek, podaj, jeśli go znajdziesz
Po-pokonać lęk, chcę odkąd nie mogę spać, wiesz
Po-po nocach stres, a marzę by nie mieć zmartwień
Jak mam nadać życiu barwy
Pierwszy blant, drugi blant - chce mi się spać
Czuję brak, a nie wiem czego mi brak
Panika, szum dokładnie jak wiatr
Mam do czynienia z czymś, co kradnie mi cały gaz
Pierwszy blant, drugi blant - chce mi się spać
Czuję brak, a nie wiem czego mi brak
Panika, szum dokładnie jak wiatr
Mam do czynienia z czymś, co kradnie mi cały gaz