Stolar GK - Bragga tekst piosenki (lyrics)

[Stolar GK - Bragga tekst piosenki lyrics]

Wchodzę na bragga, zobacz jak składam
Jestem tu po to, by Tobie pokazać
To nie jest wada, latam na trapach
Zobacz jak sobie newschool zjadam
Wpadam i gadam, przyspieszam i spadam
Też tak potrafię, mordo, badaj
To nie jest proste, lecz robię postęp
Niemałym kosztem, słowem, ripostę
Muzyka na bitach, liryka w głośnikach
Wita z chodnika, replay klikam
Skille i style, tyle mam w głowie
Sam nie nadążam już za tym, człowiek
Puszczaj to w obieg, mam w dupie, co powiesz
Wychylam na zdrowie tak, kurwa, na zdrowie
Stoję, nie boję się, gnoję tych wack'ów
Bez paragrafu słuchaj chłopaku
Czysta technika, Stolar zawitał
Nikogo nie pytał, jest już kwita
Łapię ten tlen, mic'a w łapę
Odbijam się, jadę w tematem
Lecą te wersy, co dzień lepszy


Progres to moje drugie imię
Ta dyspozycja, dla Ciebie fikcja
Ja nie mam flow, to hipokryzja
Jadę w pętlę, dobrze bejbe
Rozbijam pęgę, konsekwentnie
To nowa wersja, kolejna lekcja
To znowu hashtag KęKę - Presja
Rap, nie poezja, zbiorowa sesja
Wchodzę na beat i niczego nie skreślam

Puszczaj to w obieg, mam w dupie, co powiesz
Wychylam na zdrowie tak, kurwa, na zdrowie
Ja będę rapować, już moja w tym głowa
Wciąż będę budować

Dalej na bragga stylem zamiatam
Łapię, powaga, przestań krakać
Kozackie beaty łapię we wnyki
Słowem liryki nie pytam publiki
Robię, co chcę, bo mogę ziomie
Mam swój cel, tak wolę koleś
Biorę, co moje, nie oddam, bo moje
Stoję i troję nastroje na troje
Nie będę się pytał, czy Ci się podoba
Pewność siebie i pełna swoboda
Mam w dupie krytykę, bo to moje słowa
Chciałbyś mnie zniszczyć, możesz próbować
Ja będę rapować, już moja w tym głowa
Wciąż będę budować, to moja przygoda
No co Ty, bez floty, wciąż piszę o tym
Wyczuwam kłopoty, bo liczysz banknoty
Zwroty za zwroty, nie liczę na profit
Ploty i ploty, uważaj na kroki
Po klubach nie latam i wciąż siedzę w chacie
Jedni mną gardzą lub mówią mi "bracie"
Od Ciebie zależy, niech stracę
Lecę wariacie i po temacie
Robię, co kocham i mnie nie zatrzymasz
Biorę wersami jak kasę w kasynach
Ogień się wzniecił i pali się w oczach
Oceniasz po zwrotach, nie Twoja brocha
Ale to siedzi, spróbuj zaprzeczyć
Opada kurtyna, niech jara się giecik
Stale morale nadaje wokale
I spalę te bity, wciskaj przycisk

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować