TEDE - Orkiestra Gra (Diss Na Peje) tekst piosenki (lyrics)

[TEDE - Orkiestra Gra Diss Na Peje tekst piosenki lyrics]

Dobra Rysiu, jedno sobie ustalmy
Po odbiciu palmy jesteś nienormalny
Poszedłeś z motyką na słońce jak szajbus
Jak będziesz grał koncert
Po tej zwrotce nie freestyle'uj
Że komu ja ciągnę? daj rozsądne, kto z kim?
Ty - kto otwierał mordę przed Latkowskim?
Jaki to problem, że prowadzę ten program?
Przeciętny facet lubi fury, to norma
Ty też masz furę, prosto z salonu za gotówkę
I nie masz prawka przez wojsko
Bo jesteś głupkiem
Chyba taka jest prawda - więc weź się odjeb
I pomyśl, jaka stacja weźmie twoją mordę
I jak wreszcie sypną forsą, to łap to
Reality show, sponsor pod Żabką
Mogleś sie zamknąć, znów cię poniosło
Myślałeś, że to nigdzie nie
Pójdzie? a poszło!

Cała Polska dziś się śmieje


Orkiestra gra diss na Peję
Oberżysta wszystkim leje
Rychu myśli i szaleje
Wszystkie damy idą w tany
Powtarzamy, ra ra ra cała sala, ra ra ra ra
Gruba impra z Rysiem trwa! A jak!

Nie wiem po jaki chuj wszczynasz tą batalie
Co wjedziesz na mój
Koncert zarzynać freestylem?
Zdaj sobie sprawę ze nawet nie ćwicząc
Pojadę cie totalnie i obrócę w nicość
Nie freestyle'uje dawno zostawiłem to prosom
Ja walczyłem stylem oni ze stylem o coś
Chcesz to wpadaj wiesz ze będę cie zjadał
Dawaj pętle ja z tobą chętnie pogadam
Widzisz prawda jest jedna prawda jest taka
Ja pamiętam pierwsze kasety Slums Attack
I niestety to przykre oka nie przymknę
To nie było ok to było prymitywne
Kompleksy, was dwóch i dwa Lexy
Wiec nie czepiaj sie fur jak ci nie wstyd?
I po chuj te teksty o TVN Turbo?
Jak byłeś trend chałturka za koturką

Cała Polska dziś się śmieje
Orkiestra gra diss na Peję
Oberżysta wszystkim leje
Rychu myśli i szaleje
Wszystkie damy idą w tany
Powtarzamy, ra ra ra cała sala, ra ra ra ra
Gruba impra z Rysiem trwa! A jak!

Wszyscy wiedza Rychu masz nieco
Chaos na strychu i cicho siedzą
Ty nie siedzisz w psychiatryku
Sie w głowe stuknij chłopak
Chrupnij psychotropa
Skocz do kuchni zaparz herbe i zrób przerwe
Miałeś przejebane wtedy kiedy
Byłeś mlodziakiem
Przecież tyle trzymałem sztame z Kozakiem
Zobacz ludzie ktorych szanujemy obaj wiem to
Próbują prostowac twoje słowa przede mną
Nie jestem kamienną mendą wiem to
Czasem trudno zapanować nad własną gębą
Od rana będzie dzwonił wiem to
Żebym nic nie robił i wine sceny przełknął
Wiem doskonale dzwonił i nie odebrałem
Wiem o nim, że on wie, że pisałem kawałek
To ten człowiek co chce zapobiec bowiem
To mój ojciec w całym tym hip hopie iii!

Cała Polska dziś się śmieje
Orkiestra gra diss na Peję
Oberżysta wszystkim leje
Rychu myśli i szaleje
Wszystkie damy idą w tany
Powtarzamy, ra ra ra cała sala, ra ra ra ra
Gruba impra z Rysiem trwa! A jak!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować