Tedef, Sirmichwj - Warszawa Da Ci Fejm tekst piosenki (lyrics)

[Tedef, Sirmichwj - Warszawa Da Ci Fejm tekst piosenki lyrics]

Ona mieszka gdzieś hen stad
Wiesz wcale niema ciężko
Jest freelanserką i córeczką stara
Ma sieć przedszkoli
To samo: mieć to chcieć to
Ty na serio ma to co wymarzy
Stojąc pod ich rezydencja kojarzysz
"to są" bogaci starzy
Chcieli ja wyswatać z synem adwokata
Dzieli ją trzy lata posag kot
A tam: Lokata, trochę ziemi, chata
Mama napiera do teraz, tata nalegał, przestał
Dla niej to tylko kolega
Co się najebał w zeszłego sylwestra
Była imprezka i wszystko nie
Miało wyjść jak wyszło
Raz się przespać tylko z kimś
Nie oznacza być dziwka i
Ona ma wielkie plany poczeka jeszcze chwilę
Wyjedzie do Warszawy i ja podbije



Ile istnień ludzkich chce zaistnieć w niej
Chociaż sława to hejt warszawa da ci fejm
W towarzystwie sław kiedy błyśnie flesz
Dlatego dziś jej chcesz warszawa da ci fejm
Warszawa da ci fejm da ci fejm
Da ci fejm, sami bogaci w niej
Warszawa da ci fejm da ci fejm
Da ci fejm, sobą płacisz jej

Ona już nie ma wielkich snow ma big dreams
Znow nie lubisz takich slow? Cóż
To nie dla ciebie nagrywki
Jej się już jebie w bani
Chce się przeprowadzić tu
Tak bardzo chce Warszawy
Warszawa chce ja żuć wrigleys
Za parę tygli czule pożegna bliskich
Spakuje swoje walizki
Wszystko z górnych półek do kosmetyczki
Wsiądzie w fure od starych
Celuje: merc c klass
Navi poprowadzi ja do Warszawy jest przekaz
Znajdzie mieszkanie
Wiesz marina biały kamień
Coś co jest na topie na wynajem w Warszawie
To jest świat dla niej świat lamp i kamer
Niema kolezanek? Kolezanki sie znajda same

Może pójdzie w celebryctwo? Gdzie
Jedynym celem być stąd
Niejednej z tych blogerek coś
Takiego wyszło cipką
Zajara się streetwearem zapozna towarzystwo
Poczuje się artystką
Łatwo można się zachłysnąć
Założy sobie fanpage odpali instagrama
Będą klikali lajk za lajkiem
Warszawa odkryje ją sama
Zupełnie przypadkiem pozna miłego
Pana o wielkich
Znajomościach w sferach, właściciela
Porshe pana, mera
Chuj w ta panamere wierze w twój intelekt
Przecież ta panna merem tak
Naprawdę tu istnieje
Resztę możesz dopowiedzieć
No bo to przecież klasyk
Warszawa czeka aż przyjedziesz, da azyl
Poparzy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować