Tewu, Peja - My i Wy tekst piosenki (lyrics)

[Tewu, Peja - My i Wy tekst piosenki lyrics]

My i wy wyrwani, my i wy ze złej strony znani
My i wy wyrwani, my i wy kulturze tej oddani

To wy, to dzięki wam to co słyszycie
To my na uszach waszych i na bicie
To wy dajecie siłę do robienia
To my na wspólnych bibach od korzenia
W ramach symbiozy jak lód boży
Zapakuj dziś ten szyk, ten bit na wozy
Butla skwierczy, zgoda płynie w zgody dymie
Nie raz zajebane sny na łamach jednej gry
Zobaczysz lepsze dni gdy na łamach jednej gry
My i wy na byt skazani
Rytmem miasta napędzani
Zwykle ze złej strony znani
Rzadko z dobrej ujawniani
A oto dobre motto! Dla człowieka
Bądź człowiekiem
Dla człowieka żeby on z kolei
Kiedyś miał ciebie za człowieka
Czasem nerw skacze, ciało ból spieka


Bądź człowiekiem dla człowieka
Bo nigdy nie odgadniesz, nie
Co cię dzisiaj czeka

Hey, yo niezależnie od pory
Chory wyrwany show my w plenerze wspólnej
Wierze pokojowej atmosferze
Po niżej swej nie stoisz nie czuj
Się gorszy tą kulturę tworzysz
Niech piszą w artykule, akustyk
Podkręć na full, ej
Werble trafiają jak w cel kule
Nigdy nie zamulę, to dla was szaleństwo
Ulica wita po oczach poznaje swojego
Dziękuję za zrozumienie
Jesteście moim natchnieniem
Spełniacie moje marzenie
Orientacja podziemie
Tam korzenie Śląsk, wschód południe
Zachód północ
Krzyczcie młodzi, prawda zwycięży nie zawodzi
W miejskim autobusie singiel gra
Słuchają miasta szpony papu znad
Przyszłości hardcore rapu
Masz prawo szanować, masz prawo nienawidzić
Masz prawo
Dobrej wartości garniesz, nazywasz ją sławą
Za dziesięć lat zrozumiesz co było ważne
Czy to miało sens
Po prostu skryjesz nóż za kredens
Nawijasz, nawijasz bez fałszu
Nawijać sztuką jest
W samotności litra nie spijać
W pięciu na jednego bójki nie wszczynać
Tworzymy jedną kulturę
Dochodzi to do ciebie?
Nie oprowadzaj skłóconych po
Rozpalonym niebie
My i wy wychowani na słowiańskim chlebie
Dochodzi to do ciebie?

Tak to my, my robimy dobry syf
A wy popelinę, po prostu zwykły wstyd
Daj mi ten bit, a polecę i pojadę
Tych co się sprzedali na
Tym popowym podkładzie
My i wy znacie te różnice i widzicie
Nie siła w polityce tylko w naszej rap muzyce
Ulicznej stylistyce, oto basy, bity, blendy
Kiepskim zamknę gęby na rap stawiam i trendy
Od zawsze na zawsze TeWu też znają tą jazdę
Rap działania ważne jebać komercyjny pasztet
I patyka tym w paszczę
Którzy w moim pięknym mieście
Sprzedali się za marne frajerskie ecie-pecie
I wy już dobrze wiecie ze
To o was chodzi ciecie
Jesteście zwykłe śmiecie
Nie ma was w rapowym świecie
Poznań, ja w nim jestem, ja w nim żyję
Tekst za tekstem jak z poznańskim czerstwem
Który znów stał się pretekstem
Robię rap i tu jestem
R to znaczy rap nie bezsens
A w patyki w ryjach róbcie tani hit, komercje
I się pieprzcie i się pieprzcie
My i wy to dwie odmienne kwestie
I się pieprzcie i się pieprzcie
My i wy, skurwysyny, odmienne kwestie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować