Tromba, Macias, Nowaczkiewicz - Cisza przed burzą tekst piosenki (lyrics)
Macias [Krystian Maciaszczyk] Łódź, Polska 🇵🇱
Jakub Nowaczkiewicz [Krakow, Polska] 🇵🇱
[Tromba, Macias, Nowaczkiewicz - Cisza przed burzą tekst piosenki lyrics]
(ayoo malarz)
Huh, okay, znowu gadają za dużo
A, a, a, każdy wers
Słuchaj to cisza przed burzą
Przewijają na mój temat i za
Dobrze mi nie wróżą
A ja w głowie mam dylemat
Którą dziś pojadę furą mam szeroki horyzont
A coraz mniej ludzi obok
Wpadłem w pułapkę, nie błąd
Ale wyszedłem z niej z głową
Teraz wyjadę na front
Paru prawdziwych za sobą
Huh, okay, jestem tą samą osobą
Yeah, znów mówią o mnie jak o Rockstar
Choć ani chwili tego biegu
Nie przekładam na byt
Ej, to fake jest, a nie żaden gangsta
Nie ma Amiri
Nie ma swagu i się nie stara żyć
W podłodze noga, nie mam prawka
Mnie nie szukają, mnie nie złapią
Już pierdole ten syf
Łe, niе jara mnie ta sama stawka
Mam kilka celów suko
A to żaden niе jest mój styl
To nie jest szczere
Ona chce mnie za kamieniem mieć
Się nie dam popsuć im
Ja sprowadzę je na ziemie
Czasem chcę rzucić wszystko tak
Samo jak palenie
Przed sobą drogę mam otwartą, mam nadzieję
Że
Nie skończę jak zwyczajna postać
Mam swoje kino i muzykę i mam do tego dryg
Ej, korzystam z tego co mi los dał
Pierdole wszystkich suko
Ja nakręcę swój własny film
Huh, okay, znowu gadają za dużo
A, a, a, każdy wers
Słuchaj to cisza przed burzą
Przewijają na mój temat i za
Dobrze mi nie wróżą
A ja w głowie mam dylemat
Którą dziś pojadę furą mam szeroki horyzont
A coraz mniej ludzi obok
Wpadłem w pułapkę, nie błąd
Ale wyszedłem z niej z głową
Teraz wyjadę na front
Paru prawdziwych za sobą
Huh, okay, jestem tą samą osobą
Pytali mamy, czy ja sobie w życiu rade dam
(rade dam) mam teraz spokój, ona dumna
Że to leci w świat (fly)
Kolejnych chłopców wyciągamy z
Osiedlowych bram (z osiedlowych bram)
Dobrze wiem co czują, kiedyś byłem taki sam
(pow, pow, pow)
Na podjeździe ma stać Bentley to mój plan
A nie marzenie (nie marzenie)
Kiedyś kasowałem w sklepie
Teraz walczę na arenie (na arenie)
Na chuj się tak prężysz
To jest życie nie warzenie (nie warzenie)
Próbowałeś zgrywać kota
Ziomki mają beke z ciebie (beke z ciebie)
6 rano, pięści mam zalane krwią
(zalane krwią)
Szukasz problemu, one zawsze tutaj są
(zawsze)
Na streecie wóda lana nie Don Perignon
Sam odpowiadam za swe czyny
Kuba to chodzące zło
Jestem popierdolonym gościem
Jak chcecie ze mną tańczyć
No to kurwa chodźcie
Lepiej uważaj sobie chłopcze
Twoją bibi wybierałem jako opcje
Huh, okay, znowu gadają za dużo
A, a, a, każdy wers
Słuchaj to cisza przed burzą
Przewijają na mój temat i za
Dobrze mi nie wróżą
A ja w głowie mam dylemat
Którą dziś pojadę furą mam szeroki horyzont
A coraz mniej ludzi obok
Wpadłem w pułapkę, nie błąd
Ale wyszedłem z niej z głową
Teraz wyjadę na front
Paru prawdziwych za sobą
Huh, okay, jestem tą samą osobą