Trzyha - Płonąca pochodnia tekst piosenki (lyrics)
[Trzyha - Płonąca pochodnia tekst piosenki lyrics]
Że dawno już nas nie ma
Dla wszystkich, którzy myślą
Że Trzyha to ściema
Trzyha, Trzyha do końca wieku
Kim my jesteśmy? Mokotów nie zginie
Człowieku sprawdź to (H h h)
Mój mózg jest chory, generuję metafory
Dlatego uprawiam liryczny terroryzm
Pierdolę spory, kto jest gorszy, a kto lepszy
Pieprzę każdego, który mnie pieprzy
Jedno Ha drugie Ha a może ze trzy Ha
Kto jest tu i kto moc ma Ha Ha Ha
To moi ludzie i ja prosta
Zasada ta twardszy zawsze przetrwa
Wchodzę po Tasie jak po ataku riposta
Kto twardszy, kto nie – sprawę tę pozostaw
Na swoim postaw i nie bądź słabiakiem
Bądź twardy jak skała, rasowym warszawiakiem
Bądź twardym Polakiem, słabsi zawsze wyginą
Trzymaj z kumplami tak jak Tas z Ceubiną
Przepowiadam przyszłość tak jak Nostradamus
Nie ma szans na przetrwaniе tu żaden lamus
Frajerzyna Ha do Ha zniszczy skurwysyna
Moja pochodnia płonie – to blancina
Ja palę piеrwszy, a drugi Ceubina
To co, że przeklinam? I tak wiesz
O czym mowa prosta zasada międzypodwórkowa
Twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Bo tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, a wyginą te słabsze
Bo tak było, jest i tak będzie zawsze
Mam cztery asy, proszę jeszcze o kartę
Nie wrócę przegrany jak spod Moskwy Bonaparte
Obracam wszystko w żart i operuję żartem
Kto przetrwał do dziś
Ten przetrwał do dziś fartem
W muzyce nie od teraz zelówki mam już starte
Od podróży w krainę HIP-H-O-P
Szkołą dla mnie jest przetrwać
I dać sobie radę
Gdy zjadę do boksu, to nie przykład paradoksu
Ceu z Trzyha nie potrzebuje koksu
Bo mam moc w sobie jeśli chcesz
To mnie popsuj prosta rzecz, każdy tu to wie
Twardsze przetrwają a słabe nie
Możliwości dwie i możesz wybierać
Trzymasz się z nami lub słuchasz frajera
Bo kto z nami zadziera, ten dokonał wyboru
Ha do Ha do Ha to smak hardcore'u
Muzyka z podwórka i muzyka z dworu
Jedziesz pod prąd lub korzystasz z toru
Naszego, kolego, szanuj kumpla swego
Twardszego od stali i słabszego niż wszyscy
Kumpel jest kumplem
Nic przyjaźni nie zniszczy
Silny na górze, a na dole słaby
Od lat obowiązują tu takie zasady
Jeśli tego nie wiedziałeś, udzielam ci rady
Bo twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, a wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Palacze heroiny już odpadli z gry
Ci, co dali kiepskie rymy, już odpadli z gry
A co na to ty? Po której staniesz stronie?
Pozwól, że ci uświadomię –
Moc jest w mikrofonie
Więc weź go w dłonie, twa pochodnia zapłonie
Nie myśl o koronie i o wielkiej mamonie
Myślałeś, że masz pomysł – okazało się
Że tonie
Kamień spada z serca do wody i tonie
Kiedy słyszysz Trzyha, to masz kwadrofonię
Podnieś ręce do góry jak
Słuchawkę w telefonie
Na świat otwórz oczy – zobacz, widzisz?
Szanujesz mnie albo nienawidzisz
Jesteś dumny z siebie albo się wstydzisz
Tego, co robisz, musisz być pewien zawsze
Bo słabsze wyginą, a przetrwają te twardsze
(Twardsze, twardsze, twardsze)
Twardsze przetrwają, a wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Bo tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, a wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze
Twardsze przetrwają, wyginą te słabsze
Tak było, jest i tak będzie zawsze