Tymek - Kresbez tekst piosenki (lyrics)
Tymek [Tymoteusz Bucki]
[Tymek - Kresbez tekst piosenki lyrics]
Mijają mi lata dopiero teraz wiem
Że jest żywa
Ma dusza wita cię, kocham to życie na węch
Idę zatem tam gdzie intuicja
Mnie wita tym dniem
Sport daje kopa jakiego jeszcze nie grano
Mistrz i dawtona ślepo na oczach z bandaną
Jest klawo
Kiedy tutaj z tą energią wstaję rano
A muzyka daje mi akompaniament na to
Każdy ma sen do spełnienia, swoją drogę
Idę w tą samą stronę
Poczuj tą energię ziomek
Jest przeludnione życie za mikrofonem ale
Co jest grane człowiek robię to co kocham
Robię swoje moje marzenia są spełnione teraz
Tu gdzie stoję
Na szynach losu kroję sobie kanapki na drogę
Rób mi napoje bo suszy
Rób mi naboje bo kusi mnie
Robić muzę dla duszy więc robię, robię yeah
Płoną wszystkie detale, płonie bezkres
Nie wiem co będzie dalej, niepotrzebne
Są mi brednie daj mi tylko ten dźwięk
A powstanę, pójdę tam skąd przyszedłem
Nie wiem co będzie dalej przecież bezkres
Pochłania te dusze, unicestwia je
Ale ja jedynym czym dziś jestem
To dokładnie tym co teraz jest
Płoną wszystkie detale, płonie bezkres
Nie wiem co będzie dalej, niepotrzebne
Są mi brednie daj mi tylko ten dźwięk
A powstanę, pójdę tam skąd przyszedłem
Nie wiem co będzie dalej przecież bezkres
Pochłania te dusze, unicestwia je
Ale ja jedynym czym dziś jestem
To dokładnie tym co teraz jest
Płyniemy, płyniemy, płyniemy, yeah
Świadoma twierdza, dobytek dla wygranych losu
Panami są ci co zawsze stawiają
Nacisk na własne zdanie
Kultywowane w eterze, też ta
Geneza to wiersz, treść, mój sen
Te kilka wersów w przód, parę w tył
Blady świt, myśli na to
Że teraźniejszość jest dziś
Labirynt słów których dziś
Przyprawia o dreszcze
Lawina słów, która zwiewa kolejno następne
Jestem napędem, który tym wszystkim zionie
Jestem sobą nawet
Gdy tu biorę wdech przy mikrofonie
Emocje, wcale nie jestem nimi
Ale myśli me nie znajdą
W tym żadnej przyczyny, man
To jest pasja, którą ociekają ściany
Wywieszamy tu tabliczkę "świeżo malowane"
Zanim ktoś zabierze się za dotykanie
Tego co nigdy nie zostanie sprzedane
Dobra, dobra, dobra, o
Płoną wszystkie detale, płonie bezkres
Nie wiem co będzie dalej, niepotrzebne
Są mi brednie daj mi tylko ten dźwięk
A powstanę, pójdę tam skąd przyszedłem
Nie wiem co będzie dalej przecież bezkres
Pochłania te dusze, unicestwia je
Ale ja jedynym czym dziś jestem
To dokładnie tym co teraz jest
Płoną wszystkie detale, płonie bezkres
Nie wiem co będzie dalej, niepotrzebne
Są mi brednie daj mi tylko ten dźwięk
A powstanę, pójdę tam skąd przyszedłem
Nie wiem co będzie dalej przecież bezkres
Pochłania te dusze, unicestwia je
Ale ja jedynym czym dziś jestem
To dokładnie tym co teraz jest