Tymek - Ponton tekst piosenki (lyrics)

Tymek [Tymoteusz Bucki]

[Tymek - Ponton tekst piosenki lyrics]

Moja brocha mi mówi, że was już
Kurwa was już nikt nie usłyszy

Yeah wchodzę sobie znów na wolno bo mi wolno
Czuję się jak w lucky day
Jest mi kurwa wszystko wolno
To jest mój ponton, płynę z ziomami w dal
Żaden hajs
Żaden hype nie da ci tego co niosą bracia
W dłoniach gibony, plastiki, browar
Nie kodeiny łyk (łyk)
Zjebana ta moda robimy uniki
Liryki rozkminy słów
Przyśpieszamy to tempo forma
Nabiera niepewność oni zostają na pewno

Cisza na planie, my chyba zajebaliśmy o dno
No dobrze, że wpadł Piotr Piotr
Zrobił ten bit nas wyciągnął

Płyniemy w oddali widać las rąk


Własnymi drogami na Statoil
Uzupełniamy płyny, płyny, płyny bo
Ważne są płyny by płynął ten ponton
Płyniemy w oddali widać las rąk
Własnymi drogami na Statoil
Uzupełniamy płyny, płyny, płyny bo
Ważne są płyny by płynął ten ponton
Płyniemy w oddali widać las rąk
Własnymi drogami na Statoil
Uzupełniamy płyny, płyny, płyny bo
Ważne są płyny by płynął ten ponton

Ej, gdzie oni są? Nie widać
Ich już przez tą mgłę
Pierdolili coś o famie ale ja nie znam się
Nie znam cię
Mówiłem dosadnie, chcę tylko moich ziomów
Moich ziomów
Jedną kobietę co kocham się w niej
Uścisnę ją w domu Biggie i Tupac dwa koty
Jeden został z osią, przejebane
Mieli tu moje koncerty, mieszkanie
Dobrze, że wpadli basterna stale, bo
Nie wiem co pisać, piszcie na kolanie

Trzy kropki jedna, druga, trzecia
Jestem w kropce
Trzy kropki jedna, druga, trzecia

W życiu liczy się każda chwila
Nie pasuj, życie to każda chwila
Mnie stać już na to by pływać na wyżynach
Ja i moi ludzie płyniemy na wyżynach
W życiu liczy się każda chwila
Nie pasuj, życie to każda chwila
Mnie stać już na to by pływać na wyżynach
Ja i moi ludzie płyniemy na wyżynach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować