Tymek, Frosti - Tabletki tekst piosenki (lyrics)
Tymek [Tymoteusz Bucki]
[Tymek, Frosti - Tabletki tekst piosenki lyrics]
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie (ej)
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam ze swoim dnem (ej) nigdy więcej łez
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie (ej)
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam ze swoim dnem
Minęła już piąta godzina i tabletki na
Sen nie mają w czym pływać
Chyba zapominam już czyja to wina idę
Kupić wina trochę by popływać
Odpływam jak statek co zatonie
Gdzieś nie znam położenia, ale wiesz
To nieistotne, bo nie mamy serc
Chyba że poleci tu znowu król lew
Jestem naiwny byłem zawsze będę po
Drodze suki złamały mi serce
Dzisiaj mam trwale zmienione podejście
Ale chuj z żalem zakładam ten pierścień
Idę na balet zapłonie
Jak wejdę scena w Twoim
Mieście za każdym podejściem
Czekają na mnie zapłacili za wejście
Czekają na mnie zapłacili za wejście (wooow)
Nigdy więcej łez
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam na dnie
Odebrałem call
Mówił do mnie coś jakiś dziwny ktoś
Nie wiedziałem co
Była ciemna noc poczułem ukucie w klatce
Łyknąłem tabletki na sen (na sen)
Łyknąłem tabletki na sen (na sen)
Nigdy więcej łez
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie (ej)
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam ze swoim dnem (ej) nigdy więcej łez
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie (ej)
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam ze swoim dnem
Nie wpierdalam leków dwa razy
Zarzuciłem xana na sen
Mimo że czasem chce zapomnieć historię
To po co się przeżywa się
Skrzywdziło mnie tyle osób
To byłem dla nich dobry
A jak ktoś mi już dobro okazał
To z przyzwyczajenia okazałem zło
Bo zacząłem się słuchać diabła
Dupy puste jak kokos w nocy zajawa rano po
Co bezsensownych wyrazów potok
Się zawijam, bo gonie za flotą
Cały rok wariacie śnieg pada
Mimo że to nie jest Grenladia (GreenLandia)
Dupa nie pęka jak piniata
Za brata dam 9 żyć mała
Dał w dłoniach nie było nic w garach
Nie chce słuchać już tych pizd na melanżach
Na sali daje już bist i wypierdalam
Nie mogę spać, bo ona mi wraca znów w głowę
Chyba zjem jednak połowę
Pierdole wszystko i tak nie zapomnę
Aczkolwiek przysięgam na wszystko moredeczko
Że nigdy więcej łez
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie (ej)
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam ze swoim dnem (ej)
Nigdy więcej łez
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie (ej)
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam ze swoim dnem (ej) nigdy więcej łez
Nigdy więcej pojebanych słów (ej)
Nigdy więcej nie mów do mnie
Tak czule drażnisz mnie (ej)
Tabletki na sen nie działają już
Na mnie jak lek
Już nie przeraża mnie bycie sam
Na sam ze swoim dnem