Verba - Młode Wilki X tekst piosenki (lyrics)
Verba [Bartłomiej Kielar, Ignacy Ereński] Piła, Polska 🇵🇱
[Verba - Młode Wilki X tekst piosenki lyrics]
Ooo, bardzo się boję, bo już się nie spotkamy
Te jesienne liście, które mówią
Że coś się skończyło
Fotografia przemijania w szarym
Kadrze zatrzymana
Te jesienne liście, co nie dawno szeleściły
Tak radośnie, by już nawet nie doczekać zimy
Teraz umierają, ale tak widocznie ma być
Przecież wiosna po tych chłodach
Musi się pojawić
Upadamy, żeby powstać - przez to
Jak mówiły młode wilki:
"Czasem przegrana to zwycięstwo"
Motocykl czeka
Choć w tę aurę nikt nie jeździ
Krople deszczu znaczą część po części
Samotny wilk pilnuje tеrytorium
Jeden błąd i czeka ciеbie pandemonium
A ty mu wytłumacz, czemu w tej scenerii
Nie ma jego - jego pana kochanego
Już zaśniedział grawer jego imienia
A jego dziewczyna ma z
Tym motorem złe wspomnienia
Cierpi, życie wypada jej z rąk
Momentami myśli o tym, żeby odejść stąd
Motocykla za to wszystko nienawidzi
Bo niebo teraz czeka, a piekło teraz szydzi
Szpitalna sala co pamięta niejedną śmierć
Ona pochylona, przytula się
Przy nim skulona, chce mu tyle powiedzieć
Ale śpiączka od dwóch lat zabija nadzieje
Czeka przez te lata, choć rodzina naciskała:
"Ułóż sobie życie z kimś
Nie poradzisz sobie sama"
Nie słuchała ich, no bo kocha go nad życie
"Zapalcie iskrę wiary
A nie zapalacie znicze!"
Ooo, teraz odchodzę, właśnie się żegnamy
Ooo, bardzo się boję, bo już się nie spotkamy
Wiatr niesie liście, by upadły za moment
Uwierz mi - idziemy w tą samą stronę
Świat cały w deszczu pędził wokół
Tak wyglądał tamten dzień
Ona patrzyła z boku
On i ona na motorach, pusta droga
Czasu szkoda
Ta pogoda, nagle woda, poszedł ślizgiem
Nie panował
Szybka pomoc - akcja, reanimacja
Wciąż oddycha dzięki sprzętom
Które nigdy nie są na wakacjach
Podpisałeś papier, by być dawcą honorowym
Że będziesz sam w potrzebie to
Nie przyszło ci do głowy
Lekarze mówią: "Jego serce bić przestaje"
Więc nagle ona stwierdza
Że swe serce mu oddaje
Podpisała dokumenty - jest już dawcą
Wsiadła na motor, który był jego oprawcą
"Zaraz zginę, oddaję ci część mnie
Opiekuj się naszą córką
Ona teraz potrzebuje cię!"
Ooo, teraz odchodzę, właśnie się żegnamy
Ooo, bardzo się boję, bo już się nie spotkamy
Ooo, teraz odchodzę, właśnie się żegnamy
Ooo, bardzo się boję, bo już się nie spotkamy
Na peryferiach miasta jest mały cmentarz
Tu spoczywa ktoś, kogo należy pamiętać
Gdy usłyszysz tu motoru silnik
Wiedz, że odwiedzają ją młode wilki
Kim jest dziewczyna o której
Jest ta historia?
Tu mała dziewczynka w górę spogląda
To Twoja mama, która jak nikt wcześniej
Z miłości oddała mi, własne serce