Verba - THC tekst piosenki (lyrics)

[Verba - THC tekst piosenki lyrics]

Już się nie łam, nie ma, nie ma, nie ma
Nie ma co
Pozostaje tylko jebać, jebać, jebać to!
Niech się leje, leje, leje, leje etanol
Niech się pali, pali tetrahydrokannabinol
Już się nie zakocham, w miłość wyjebane mam
Dziś dawkuję sobie w
Krwiobieg surrealistyczny stan
I odpływam, i odpływam, i odpływam
I odpływam i o Tobie zapominam

Piję wódę, palę trawę, psycha przejarana
Było sialalala, piękne fotki z Instagrama
Teraz siada bania kiedy życie Cię zagania
Z tego zakochania pozostała w sercu rana
Obiecuję sobie, że na razie wrzucam na luz
Związki nie są dla mnie
Bo ostatnio ryją mi mózg
Po tych przejściach serce chyba zawsze
Zmienia się w lód
Jeszcze trochę a już w ogóle
By se jebło na pół
W ciemności rolet daje mi po oczach messenger
Nie napiszę, mam to gdzieś, nie ośmieszę się
Widzę jesteś on-line, ale dla mnie nie ma Cię
Nie oglądam tych relacji, bo wkurwiają mnie
Nie chcę widzieć Ciebie więcej
Skasowałem każde zdjęcie
Nie chcę widzieć Ciebie więcej

Już się nie łam, nie ma, nie ma, nie ma
Nie ma co
Pozostaje tylko jebać, jebać, jebać to!
Niech się leje, leje, leje, leje etanol
Niech się pali, pali tetrahydrokannabinol
Już się nie zakocham, w miłość wyjebane mam
Dziś dawkuję sobie w
Krwiobieg surrealistyczny stan
I odpływam, i odpływam, i odpływam
I odpływam i o Tobie zapominam

O bejbe, bejbe ładne selfie uśmiechnięte
Dobrze wiedziałem
Że się wcale tym nie przejmiesz
Pustkę zapełniono
"w związku" status elegancko wjechał
For'eva, for'eva, 'eva, for'eva, 'eva
Rozsypane klocki mojej układanki
Bo miłość wciąga na lewe sanki
I z góry lecisz, nieświadomy samobójca
Chciałbyś przyhamować
Ale nie ma śladu po hamulcach
Chcę Ci powiedzieć
Że już mamy zajebiste plany
W liczbie mnogiej
Bo już jestem kimś zajarany
A jak spotkamy się gdzieś
To się nie nakręcaj
Jeśli nie powiem Ci "cześć"
Udając że Cię nie znam
I nie wypisuj do mnie później
Że tylko ze mną było
Tobie tak naprawdę cudnie
Bo obiecuję Tobie tu i teraz
Że jeśli Cię odpiszę, to się wtedy, kurwa
Nie pozbierasz

Już się nie łam, nie ma, nie ma, nie ma
Nie ma co
Pozostaje tylko jebać, jebać, jebać to!
Niech się leje, leje, leje, leje etanol
Niech się pali, pali tetrahydrokannabinol
Już się nie zakocham, w miłość wyjebane mam
Dziś dawkuję sobie w
Krwiobieg surrealistyczny stan
I odpływam, i odpływam, i odpływam
I odpływam i o Tobie zapominam

Już się nie łam, nie ma, nie ma, nie ma
Nie ma co
Pozostaje tylko jebać, jebać, jebać to!
Niech się leje, leje, leje, leje etanol
Niech się pali, pali tetrahydrokannabinol
Już się nie zakocham, w miłość wyjebane mam
Dziś dawkuję sobie w
Krwiobieg surrealistyczny stan
I odpływam, i odpływam, i odpływam
I odpływam i o Tobie zapominam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować