Verba, Amy Maniak - Nie Przyznam Się tekst piosenki (lyrics)
Verba [Bartłomiej Kielar, Ignacy Ereński] Piła, Polska 🇵🇱
[Verba, Amy Maniak - Nie Przyznam Się tekst piosenki lyrics]
Ty nie wiesz, że ciebie kocham najmocniej
Nie przyznam do tego się
To moja jest największa tajemnica widocznie
Przez chwilę kochałeś mnie
I wierzę w to, że znowu spojrzy na mnie tak
Jak wtedy gdy kochałeś mnie
Ponad swój cały świat
Lecz muszę znów odgrywać swoją rolę samotnie
Bo więcej nie będzie nas, nie będzie nas
Nie będzie nas, już nas nie ma w sumie
Czemu tak się psuje tego nawet nie rozumiem
Znika w koszu cały nasz folder
Jeszcze tu mi brakuje napisu Game Ovеr
Jakieś wyjaśnienia chciałbym egzеkwować
Ale skoro się żegnamy to co mi po słowach?
No kurde nara raczej znikam tu zaraz
Rośnie tu ciśnienie i już nie ma siala lala
Pierwszy dzień nowego życia idę zjarać fajkę
No i w trakcie pójdą foty
I te nasze konwersacje
To ciekawe jak się zmienia wszystko
Pożegnalne słowa nigdy nie brzmią poetycko
Kiedyś zakochani zachodami słońca podjarani
Teraz cisną sobie bez limitu jak pijani
Rozrzucone rzeczy nawet na schodach
Gdzie ten nasz romantyzm wyparował?
Ty nie wiesz, że ciebie kocham najmocniej
Nie przyznam do tego się
To moja jest największa tajemnica widocznie
Przez chwilę kochałeś mnie
I wierzę w to, że znowu spojrzy na mnie tak
Jak wtedy gdy kochałeś mnie
Ponad swój cały świat
Lecz muszę znów odgrywać swoją rolę samotnie
Bo więcej nie będzie nas, nie będzie nas
To ten moment kiedy wiesz
Że już po wszystkim ale w sercu jeszcze ten
Pieprzony sentyment nie wystygł
A przed tobą teraz jawi się nowy początek
Świata twojego porządek utworzony
Przez rozsądek potrzebuję czasu
Tak odpowiesz jak ktoś spyta
Nie chcę znów się angażować, trochę schiza
Że niewypał nie chcę znowu się w to bawić
W każdym razie to nie teraz
Muszę się pozbierać
A nie klepać chory schemat
Poza tym jeszcze kocham
To nie jest takie proste
Chciałbym to zamazać, ale wciąż jest ostre
Niełatwo jest zapomnieć chociaż do tego dążę
Momentami wszystko wraca i
Rozwala mój porządek
Gdzieś tam w środku coś mi mówi
Że jest szansa może kiedyś się spotkamy niby
Na jednego blanta
No i może wtedy pogadamy o przyszłości
A teraz mamy czas byśmy do tego dorośli
Ty nie wiesz, że ciebie kocham najmocniej
Nie przyznam do tego się
To moja jest największa tajemnica widocznie
Przez chwilę kochałeś mnie
I wierzę w to, że znowu spojrzy na mnie tak
Jak wtedy gdy kochałeś mnie
Ponad swój cały świat
Lecz muszę znów odgrywać swoją rolę samotnie
Bo więcej nie będzie nas, nie będzie nas
Nie przyznam do tego się
To moja jest największa tajemnica widocznie
Przez chwilę kochałeś mnie
I wierzę w to, że znowu spojrzy na mnie tak
Jak wtedy gdy kochałeś mnie
Ponad swój cały świat
Lecz muszę znów odgrywać swoją rolę samotnie
Bo więcej nie będzie nas, nie będzie nas
Nie będzie nas, już nas nie ma w sumie
Czemu tak się psuje tego nawet nie rozumiem
Znika w koszu cały nasz folder
Jeszcze tu mi brakuje napisu Game Ovеr
Jakieś wyjaśnienia chciałbym egzеkwować
Ale skoro się żegnamy to co mi po słowach?
No kurde nara raczej znikam tu zaraz
Rośnie tu ciśnienie i już nie ma siala lala
Pierwszy dzień nowego życia idę zjarać fajkę
No i w trakcie pójdą foty
I te nasze konwersacje
To ciekawe jak się zmienia wszystko
Pożegnalne słowa nigdy nie brzmią poetycko
Kiedyś zakochani zachodami słońca podjarani
Teraz cisną sobie bez limitu jak pijani
Rozrzucone rzeczy nawet na schodach
Gdzie ten nasz romantyzm wyparował?
Ty nie wiesz, że ciebie kocham najmocniej
Nie przyznam do tego się
To moja jest największa tajemnica widocznie
Przez chwilę kochałeś mnie
I wierzę w to, że znowu spojrzy na mnie tak
Jak wtedy gdy kochałeś mnie
Ponad swój cały świat
Lecz muszę znów odgrywać swoją rolę samotnie
Bo więcej nie będzie nas, nie będzie nas
To ten moment kiedy wiesz
Że już po wszystkim ale w sercu jeszcze ten
Pieprzony sentyment nie wystygł
A przed tobą teraz jawi się nowy początek
Świata twojego porządek utworzony
Przez rozsądek potrzebuję czasu
Tak odpowiesz jak ktoś spyta
Nie chcę znów się angażować, trochę schiza
Że niewypał nie chcę znowu się w to bawić
W każdym razie to nie teraz
Muszę się pozbierać
A nie klepać chory schemat
Poza tym jeszcze kocham
To nie jest takie proste
Chciałbym to zamazać, ale wciąż jest ostre
Niełatwo jest zapomnieć chociaż do tego dążę
Momentami wszystko wraca i
Rozwala mój porządek
Gdzieś tam w środku coś mi mówi
Że jest szansa może kiedyś się spotkamy niby
Na jednego blanta
No i może wtedy pogadamy o przyszłości
A teraz mamy czas byśmy do tego dorośli
Ty nie wiesz, że ciebie kocham najmocniej
Nie przyznam do tego się
To moja jest największa tajemnica widocznie
Przez chwilę kochałeś mnie
I wierzę w to, że znowu spojrzy na mnie tak
Jak wtedy gdy kochałeś mnie
Ponad swój cały świat
Lecz muszę znów odgrywać swoją rolę samotnie
Bo więcej nie będzie nas, nie będzie nas