White 2115 - 18 tekst piosenki (lyrics)
White 2115 [Sebastian Czekaj] Milanówek, Polska 🇵🇱 [Młody Łajcior]
[White 2115 - 18 tekst piosenki lyrics]
Sorry, że tak długo, lecz tak wyszło
Od zera do setki się
Zbierałem jak Fred Flintstone
Przez dwa lata oglądałem bajki i nic
No bo tak bardzo chciałem
Znowu małym dzieciakiem być
Sentymentalny ze mnie gość, czasem żyję tym
Co było
I wielu powie, że to błąd, kurwa
Ale jakby mnie to jeszcze obchodziło
Co mówi ktoś
Ej, dobra powiem ci coś
Się czuję
Jakbym znowu miał osiemnaście i tak samo
Zawstydzony mała brał cię na randkę
Potem se grał na konsoli z
Ziomem i palił ganję
Kminił, co dziś będę robił, a nie o tym
Co ważne
Nawet teraz daję to w cudzysłów
Bo do dzisiaj w środku
We mnie żyje gimbus, który tak
Samo jak tamten uważa
Że to nieważne
I chcę przeżyć takie akcje, by
Je pamiętać na zawsze
Nawet jak mnie dojedzie Alzheimer
Słuchaj, jesteś bardzo zdolny, mądry facet
Więc dasz sobie radę jeszcze
I znów będzie tak "Boże, po
Co ja się stresowałem?"
Zobaczysz
Znów osiemnaście mam, ten czas minął mi
Nawet nie wiem kiedy
Otwórz flaszkę jak na skate
Parku za szkołą wtedy
Osiemnaście mam (hejejejej)
Znów osiemnaście mam (hejejejej)
Teraz wszyscy skaczą nade mną
Jak Avril Lavigne
A ja w ręku z perłą
Się czuję jak z diamentami
I to nie moja wina
Że chcemy się wiecznie bawić
Czuję się jak dziecko, pomimo że dorastamy
Mam dwadzieścia sześć lat, łańcuch za 26k
(żartowałem)
No bo więcej jest wart (zwariowałeś?)
Ja pierdolę no tak, dziś są moje urodziny
Więc tańcz
Znów osiemnaście mam, ten czas minął mi
Nawet nie wiem kiedy
Otwórz flaszkę jak na skate
Parku za szkołą wtedy
Osiemnaście mam (hejejejej)
Znów osiemnaście mam (hejejejej)