White 2115 - Pół życia tekst piosenki (lyrics)
White 2115 [Sebastian Czekaj] Milanówek, Polska 🇵🇱 [Młody Łajcior]
[White 2115 - Pół życia tekst piosenki lyrics]
Ale nie ma problemu, bo jestem gorszy
U mnie nie ma afteru, bo nikt nie kończy
Poznaj moich kolegów, my chcemy popić
My chcemy dopić
My chcemy tylko top zwijać jak kokon motyla
Pod ręką glock
Jak spróbują mi coś zrobić
No to będzie kosz; Lillard
Albo jak golf, bilard
Do dziury odbijam kule dwie (okej)
Jesteś szczęśliwa dziwko, bo ja nie (nie)
Ale kurwa, co ty wiesz (wiesz)
Wydałem trochę szmalu, żeby odbudować się
Ale kurwa, co ty wiesz
Patrzą przez pryzmat zdjęć
Ale przez foty nie widzać
Że uroniłem milion łez
Po-powiedz czy widzisz mnie
Powiedz czy widzisz mnie
Błyszczący cały łeb mam
Powiedz czy widzisz mnie
Widzę Cię, Brеk
Widzę Cię
Widzę Cię, Brek, yeah
Pół życia piłem, a pół życia miałеm wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce
Zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifowałem
Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce
Zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifo
Czuję luz
Nic tak nie działa na suki jak Grey Goose
Dzisiaj przeprowadzam tuning
Tyle kół znów wpada mi na konto z nieba
Ta panna chce wpadać do mnie
To szansa jak w milionerach
Pół na pół
Telefon daj do przyjaciela bo zawsze
Se latam z ziomkiem
Nie ważne jak to odbierasz
Kładę chuj, mó-mówisz idź do piekła
To jakbym tam nigdy nie był
To jakbym tam nigdy nie spadł
To był długi rok
Rzuciłem szlugi w kąt
Mimo to dalej coś mnie dusi wciąż
Zrobiłem głupi błąd
I pewnie zrobię jeszcze więcej
Ale nie martw się o mnie
Mama przecież jeszcze będzie dobrze
Mama przecież jeszcze będzie dobrze, yeah
(Młody White)
Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce
Zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifowałem
Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane
Do zobaczenia bracie, tam przy barze
To wie jubiler - serce
Zimne jak jebany kamień
Sam je przecież bracie szlifowałem