Wuzet, Cham Phoenix, Breku - Dekompresja tekst piosenki (lyrics)
[Wuzet, Cham Phoenix, Breku - Dekompresja tekst piosenki lyrics]
Zawsze byłem dzieckiem basu
Już od czasu PNS'u
Podziemie, ja korytarze Hamasu
Cel pal ognia! bez stresu
Kiedyś słuchałem Beatles'ów
Potem byłem dzieckiem basu
Teraz w czeluściach Hadesu poruszam
Się bez kompasu siedząc na szczycie Parnasu
Widok aż do świata kresu
Spadam jak bomby w okolice Donbasu
Ewakuacja do Marakeszu
Zatarasuj drzwi zawczasu nie odbieraj sms'ów
Przygotuj w chuj zapasów
Spliff się tli, cały ten syf
Dekompresuj stres dekompresuj złość
Dekompresuj strach dekompresuj to
Czasem budzę się wkurwiony fest
Rozgoryczony pytam: "Gdzie mój agrest?!"
Słoik Pineapple Express - humor
Głupszy niż Adam Sandler
Lecę w kosmos, gdzie mój skafander?
Nie potrzebuje green lantern panie!
Rozkoszujemy się blantem panie!
Dekompresja, full sesja, oo!
Rano odpalam głośniki
To przeważnie otwiera opuchnięte powieki
Nowe miasto i klub, czuję się jak wiking
W tym biznesie powinienem być
Bardziej jak rekin
Nie tworzę replik, to już dobry wynik
A te wszystkie hejty - jestem ponad nimi
Dobre Bity - tak to robimy
Vivid Stem Records, no limit
Tylko w przód, wszystko się zmienia
Sound uzależnia jak helena
W systemy co zabija jak gangrena
Tak często opada mi szczena
Teraz robię swoje - Wuwuzela
JD, bat, cider i Stella
Tanie loty, spanie w tanich hotelach
I love my life! tu i teraz
Wszystko spox, połowa w życiu to fuks
Ta młoda twarz to nie botoks
Więcej Zieleni co nałykał się pluskw!
Nie gram intruza, ale tnę flow jak Yakuza
Tą dekompresje mam w płucach
Więc zajaraj to albo zdupcaj!
Take it easy! When you see me!