Młodszy joe - Lota, sport i lokum tekst piosenki (lyrics)
[Młodszy joe - Lota, sport i lokum tekst piosenki lyrics]
Do trzeźwości powróciłem i mi lżej
Skurwielu nigdy więcej nie wezmę
Już nie chcę, takie życie nie dla mnie
Mogę przysiąc że już niczego nie tknę
Bo przez nerwicę jest źle (tragicznie)
I wysiadam zdrowotnie także nie (nie)
Nie dziękuje, odpuszczę (e)
Zostawiłem stare prochy
Powiedziałem w końcu dosyć
Pora coś w nocy potworzyć
Wkrótce potencjał pomnożyć
Bo rzekomo mam go sporo w sobie
Tylko szkoda że mam ostro w głowie (o jej)
O wsparcie was nie prosiłem
Bo wiеdziałem że nie zginę
Choć przеz te ostatnie lata było dziwnie
Ale wszystko naprawiłem nadal idę
Unikam przeróżnych pokus, żyje na tym bloku
W betonowym lochu, a patola wokół
Lota, sort po zmroku w spoconym Reeboku
Lota, sport i lokum, krzyki na bloku
Unikam przeróżnych pokus, żyje na tym bloku
W betonowym lochu, a patola wokół
Lota, sort po zmroku w spoconym Reeboku
Lota, sport i lokum, krzyki na bloku
Nic nie może się już popsuć
Ja wciąż tworze rap po zmroku
Ciągle trzymam ten blask w oku i
Już nie wypadnę z toru
Będę robił to do zgonu
Uznasz że szkoda zachodu
A ja zasiądę do tronu, tylko tak usunę wrogów
Nie wiem co ze mną
Niby na trzeźwo ale jest ciężko
Bo na bani kwas nie wiem co ze mną
Niby na trzeźwo ale jest ciężko
Bo na bani fight nie wiem co ze mną
Niby na trzeźwo ale jest ciężko
Bo na bani kwas nie wiem co ze mną
Niby na trzeźwo ale jest ciężko
Bo na bani fight
(Fight, Fight, Fight, Fight, Fight
Fight, Fight, Fight
Fight, Fight, Fight, Fight
Fight, Fight, Fight, fight)