Młodszy joe - Untitled002 tekst piosenki (lyrics)
[Młodszy joe - Untitled002 tekst piosenki lyrics]
Czy mam żyć na lekach jednak nie narzekam
Setka ludzi na mnie czeka
Jestem lekarz, czy przyjdę czy zwlekasz
Nie wiem czy jasny był przekaz
Od deliver czepiasz się
Mordo jeszcze czekasz, mordo jeszcze czekam
Mordo jesteś drewniak mordo jestem pewniak
Po prostu jestem szczeniak
Wszechobecny brak cienia i pierdolenia ciebie
Jak dociskasz na glebie
Sie wie tracki są średnie
Choć miały kozak głębie
W tych twoich tylko brednie
Choć nadal piszą świetnie
To moja morda blednie
Nie czaje tego wejżę, poleć jak konkretnie
Poleć jak skrętnie
Nawet wyjebane czy świetnie
Nawet wyjebane czy świetnie
Nawet wyjebane czy świetnie
Nawet wyjebane czy świetnie
Sierpień, wrzesień
Październik poczekasz jeszcze
Po prostu szczerze powiedz mi, że wierze
Już nie mogę być leniem, ja zajęty leżeniem
Co drugi przy mnie bierze
Mam dziurawe kieszenie
Znów traci się co we mnie
Mi klika mówi pewniej
Ty możesz przecież pewniej
Więc robię to już wreszcie
Ta publiczność jest wszędzie, wy zejdźcie
To wyjdzie jak będę w niebie
Jak z X'em będę na scenie
Deliver będzie pośmiertnie
(ja zdechne, ja zdechne)
To wyjdzie jak będę w niebie
Jak z X'em będę na scenie
Deliver będzie pośmiertnie