ZBC - Czarny to nie kolor (Biblia Hip-Hopu CD1) tekst piosenki (lyrics)
[ZBC - Czarny to nie kolor Biblia Hip-Hopu CD1 tekst piosenki lyrics]
Tyk, tyk, tyk, tyk, tyk, tyk
Tyk, tyk, tyk, tyk, tyk
Tyk, tyk, tyk, tyk, tyk
tyk, tyk, idź na odwyk, kurwa!
I'm dreaming of the white christmas
Dwie koperty weź i przynieś
Na gwiazdkę prezent
Ten bit to karcer na twoje lejce
Twój stary myje ryj w moim bidecie
Widzę, że biedę klepiecie akcja jest taka
Przyszedłem z Morelą o piętnastej na zajęcia
Jak zwykle spóźnienie
Wiesz wczoraj mieliśmy interes
Do zrobienia coś w deseń
Skody tylnego siedzenia siadamy na krześle
Typ się patrzy, wrzucam krótkie
Nie świeć się morela ma broń
Chce typowi przystawić ją pod skroń
Mówię: ziom ochłoń
Mamy wykład, zarządzanie, kurwa, czymś tam
Gdzie są dziwki, gdzie studentki? Łoooo
Łooooo twoja stara na stole dupą kręci
Studia efekt uboczny
Dostajesz wpierdol zaocznie
Patrz mi w oczy, pokaż dupę
Jestem student i pierdolę moją grupę
Matma jest zajebista mam za nią, kurwa
Najlepszy freestyle zapisany
Każdy wykład chleb z kanapką rozjebany
Ich nit's to dir
Kum, kum skurwysynu, taś taś wydygańcu
Mój głos to łańcuch
Uderza cię w łeb, podcina Achilles'y
Zjedz panadol na depresję, wiesz jak jest
Herbata miętowa leczy raka
Ja, szaman Big Mac'a XXL, WWO
Czas by dupsko pękło
Jestem jak pierdolony Miś Paddington
Czwarta część trylogii Mickiewicza
To Kung-Fu Panda
To Czamas Banda reprezentant
Nie czamasujesz nie żyjesz, dokładnie
Jak widzisz światło w tunelu to
Wyciągnij ołówek z dupy
Zabiłem cię, zakopałem ciało na pustyni
Podpaliłem futro szynszyli
Masz karnację jakby starzy cię bili
Nie mów mi Bartasie, kurwa mać
No ja pierdolę
Nie mów mi Bartek, mów mi Bartasie
Skończyłem edukację na trzeciej klasie
Mam czarny pas w karacie ubliżam twemu tacie
Jestem wszędzie będąc nim
Nim2 łakocie i witaminy
Moje słowa to przeciwpancerne miny
Wysadzam zagajnik all time rap graj mi
Jezus patrzy, diabeł słyszy
Masz głos jak posłanka Senyszyn
Śniadanie mistrzów, obiad skurwieli
Mam to wszystko czego byście chcieli
I już się nie mogę doczekać
Następnej niedzieli, pow, pow, pow
Słyszysz te gitarki tak jak wirowanie pralki
Jak Air Max'y Nike powrót do przyszłości
Mathias state of mind jestem
Jak mówi stare chińskie przysłowie
Nigdy nie ufaj temu co nie był w grobie
MC finezyjne sitowie
Zawsze mądrości ci opowie
Jadę z tym jak NATO z Czeczenami w Bośni
Moi słuchacze są pojebani i radośni
Tak jak moje zwrotki pełne czułości
Już w całym mieście światło gaśnie
Jak twoja stara pożądany
Jestem Mathias, happy new year
Liż mi pot z gir
Czarny to nie kolor, czarny to murzyn
ZBC, CNN, Czamas Group kurwo gałę zrób
Tyk, tyk, tyk, tyk, tyk
Coś mi było mało i przyszedłem znowu
Coś mi było mało, spierdolił mi autobus
Coś mi było mało
Tyk, tyk, tyk, tyk, tyk
Tyk, tyk, tyk, tyk, tyk
tyk, tyk, idź na odwyk, kurwa!
I'm dreaming of the white christmas
Dwie koperty weź i przynieś
Na gwiazdkę prezent
Ten bit to karcer na twoje lejce
Twój stary myje ryj w moim bidecie
Widzę, że biedę klepiecie akcja jest taka
Przyszedłem z Morelą o piętnastej na zajęcia
Jak zwykle spóźnienie
Wiesz wczoraj mieliśmy interes
Do zrobienia coś w deseń
Skody tylnego siedzenia siadamy na krześle
Typ się patrzy, wrzucam krótkie
Nie świeć się morela ma broń
Chce typowi przystawić ją pod skroń
Mówię: ziom ochłoń
Mamy wykład, zarządzanie, kurwa, czymś tam
Gdzie są dziwki, gdzie studentki? Łoooo
Łooooo twoja stara na stole dupą kręci
Studia efekt uboczny
Dostajesz wpierdol zaocznie
Patrz mi w oczy, pokaż dupę
Jestem student i pierdolę moją grupę
Matma jest zajebista mam za nią, kurwa
Najlepszy freestyle zapisany
Każdy wykład chleb z kanapką rozjebany
Ich nit's to dir
Kum, kum skurwysynu, taś taś wydygańcu
Mój głos to łańcuch
Uderza cię w łeb, podcina Achilles'y
Zjedz panadol na depresję, wiesz jak jest
Herbata miętowa leczy raka
Ja, szaman Big Mac'a XXL, WWO
Czas by dupsko pękło
Jestem jak pierdolony Miś Paddington
Czwarta część trylogii Mickiewicza
To Kung-Fu Panda
To Czamas Banda reprezentant
Nie czamasujesz nie żyjesz, dokładnie
Jak widzisz światło w tunelu to
Wyciągnij ołówek z dupy
Zabiłem cię, zakopałem ciało na pustyni
Podpaliłem futro szynszyli
Masz karnację jakby starzy cię bili
Nie mów mi Bartasie, kurwa mać
No ja pierdolę
Nie mów mi Bartek, mów mi Bartasie
Skończyłem edukację na trzeciej klasie
Mam czarny pas w karacie ubliżam twemu tacie
Jestem wszędzie będąc nim
Nim2 łakocie i witaminy
Moje słowa to przeciwpancerne miny
Wysadzam zagajnik all time rap graj mi
Jezus patrzy, diabeł słyszy
Masz głos jak posłanka Senyszyn
Śniadanie mistrzów, obiad skurwieli
Mam to wszystko czego byście chcieli
I już się nie mogę doczekać
Następnej niedzieli, pow, pow, pow
Słyszysz te gitarki tak jak wirowanie pralki
Jak Air Max'y Nike powrót do przyszłości
Mathias state of mind jestem
Jak mówi stare chińskie przysłowie
Nigdy nie ufaj temu co nie był w grobie
MC finezyjne sitowie
Zawsze mądrości ci opowie
Jadę z tym jak NATO z Czeczenami w Bośni
Moi słuchacze są pojebani i radośni
Tak jak moje zwrotki pełne czułości
Już w całym mieście światło gaśnie
Jak twoja stara pożądany
Jestem Mathias, happy new year
Liż mi pot z gir
Czarny to nie kolor, czarny to murzyn
ZBC, CNN, Czamas Group kurwo gałę zrób
Tyk, tyk, tyk, tyk, tyk
Coś mi było mało i przyszedłem znowu
Coś mi było mało, spierdolił mi autobus
Coś mi było mało