Ambro Fiszoski - Z Wyboru tekst piosenki (lyrics)
[Ambro Fiszoski - Z Wyboru tekst piosenki lyrics]
Kiedy świat się wali znowu biorę go na bary
Była praca a nie czary
Nie wszystko co padnie to naprawisz
Ale dopóki chcemy tego razem - nie ma sprawy
Kiedy na końcu bletki pali się nowy dzień
Rzuca cień
Widzę to czego nie chciałem w niej
To nowy sen na stary łeb, pełen pytań bez
Odpowiedzi, pewnie wiesz jak to zmienia cie
Ja chciałem kurwa zostać inny, szukałem drogi
Ale natura nie da windy, podłoży nogi
Życie w poziomie dławi krzywdy
Ale też horyzonty my tu nie tylko z lotu
Wilgi jesteśmy jak pionki
To dziwne kiеdy się tak czołgasz
A czujesz schody
Czas goni, ale pytam ciebiе kto go goni?
Na każdej ośce masz
Dilerów bezpieczniejszej broni
Nawet nie wiesz jak doskonale
Znasz tykanie bomby cena nie gra roli
Młody rób co uważasz, ja tak żyje
Mamy tylko jeden bilet
Świat ma w chuju gdzie z nim idziesz
Stary rób co uważasz bo ten
Świat daje w szyje, wiele lat zapłaciłeś
Młody skuma jak przeżyje albo nie
Kocham to co trudne to z wyboru moje dragi
Kiedy świat się wali znowu biorę go na bary
Była praca a nie czary
Nie wszystko co padnie to naprawisz
Ale dopóki chcemy tego razem - nie ma sprawy
Chociaż kocham proste życie wszystko
Wokół mówi mało
Potem mylisz to co widzisz z tym co myślisz
Wodzisz za nos
Cudzy kanon, wyczytają cie jak tarot
Abyś zaufał mirażom
Które nie są twoją działką
A ty walisz to jak Pablo
Za daleko zaszło to by teraz
Mówić prawdę tym esbekom
Jak ty jedyną wartość jaką
Masz to cudzy pieniądz
I to jak cie te kurwy tu pomierzą i ocenią
Może siedzisz razem z nimi
Ale to żaden Camelot
I życzę żebyś mógł się nauczyć tego sam
Bo tylko jak upadniesz to
Zrozumiesz co to wstać
Rozbija mnie na drobne jeść, spać, role grać
Bo to prawdziwa sztuka a nie
Co jarasz albo ćpasz
Młody rób co uważasz, ja tak żyje
Mamy tylko jeden bilet świat ma w
Chuju gdzie z nim idziesz
Stary rób co uważasz bo ten
Świat daje w szyje, wiele lat zapłaciłeś
Młody skuma jak przeżyje albo nie
To z wyboru moje dragi
Kiedy świat się wali znowu biorę go na bary
Była praca a nie czary
Nie wszystko co padnie to naprawisz
Ale dopóki chcemy tego razem - nie ma sprawy
Kocham to co trudne to z wyboru moje dragi
Kiedy świat się wali znowu biorę go na bary
Była praca a nie czary
Nie wszystko co padnie to naprawisz
Ale dopóki chcemy tego razem - nie ma sprawy